Legendy o Inkach

Legendy o Inkach – Historycy w kwestii pochodzenia Inków dzielą się na dwie grupy.

Pierwsi uważają, iż Inkowie są potomkami plemienia zamieszkującego kiedyś obszar jeziora Titicaca. Posługiwali się językiem Aymara, a w poszukiwaniu dogodnych warunków do życia dotarli do doliny Cuzco i tam się osiedlili. Dwie kwestie przeczą tej tezie. Po pierwsze ludy Aymara osiedlały się zazwyczaj na pustych, nieurodzajnych terenach, co nie sprzyjało rozwojowi kulturowemu. Ponadto ludy Aymara nie wykazały żadnej dzia­łalności kulturowej już pod panowaniem  Inków – zatem mało prawdopodobne jest by z ich potomków wyrosła tak rozwinięta kultura jaką stworzyli Inkowie. Po drugie Inkowie nie posługiwali się językiem Aymara, lecz językiem quechua, pochodzącym z obszaru leżącego na południowy zachód od Cuzco.

Drudzy uważają, że Inko­wie pochodzą z Pacari Tampo (czyli Domu Obfitości), oddalonej około 30 km na południowy wschód od Cuzco, w prowincji Paruro. Inne nazwy spotykane w literaturze to Tampu lub Pacarectambo.

Pedro Pizarro, Hiszpański kronikarz i konkwistador, kuzyn Francisco Pizarro pisał, że obie te wersje były znane w czasie podboju. Obie wersje pochodzenia Inków opisywali hiszpańscy kronikarze w swoich dziełach, opierając się na zasłyszanych podaniach, pieśniach i legendach inkaskich.

Wersje te różnią się między sobą w zależności od tego, kto opowiadał, kiedy opowiadał, skąd pochodził. Legendy o pochodzeniu Inków są z reguły do siebie podobne w kwestii treść, ale różnią się w kwestii czasów i bohaterów.

Wiadomo, że Inkowie byli plemieniem pasterskim, zamieszkują­cym puste i rozległe płaskowyże na południowy wschód od Cuzco. Wykazali się niezwykłymi uzdolnieniami organizacyjnymi, tworząc własną kulturę i rozprzestrzeniając swoje wpływy na ogromnym obszarze kontynentu.

Ponieważ przed przybyciem Inków na terenach andyjskich rozwiniętych było kilka zaawansowanych kultur, miały one znaczący wpływ na tworzące się nowe imperium. Kultury takie jak Tiahuanaco, Nazca, Moche czy Chimu pozostawiły po sobie spuściznę, z której skrzętnie czerpali Inkowie. Charakterystyczną cechą Inków było to, że nie niszczyli dorobku podbitych plemion, ale wprowadzając swoją kulturę zachowywali wierzenia, sztukę i zwyczaje podbitych.

Szukając dobrych terenów rolniczych oraz terenów do zakładania miast, dotarli do doliny Cuzco, gdzie tereny takie znaleźli. Te tereny zamieszkiwało wiele plemion i chociaż posługiwały się w większości językiem quechua, to nie były one ze sobą powiązane. Dopiero przybycie Inków zapoczątkowało powolny proces zjednoczenia się wszystkich plemion zamieszkujących zarówno dolinę Cuzco, jak i dolinę Anta. Historycy wyliczają następujące plemiona (lub jak to określają inni: szczepy): Ayamarca. Huayllacan, Hualla, Inka, Quehuar, Huaroc, Quispicanchi, Anta, Mayo, Tampo, Sanco, Quilliscachi, Equeco, Mara i Poque.

Legenda o Viracocha i pochodzeniu świata

Viracocha zgodnie z wierzeniami Inków był panem wszechrzeczy, stwórcą nieba i ziemi. Początkowo stworzył świat pogrążony w ciemnościach i bez ludzi. Kiedy postanowił stworzyć ludzi, wyrzeźbił ich z wielkich bloków skalnych i kamieni. Nie był jednak ze swojej pracy zadowolony, pozostawił sobie dwoje ludzi jako pomocników, a reszcie odebrał po­nownie życie, pozostawiając ich jako kamienie na całym andyjskim obszarze (m.in. Tiahuanaco, Pucara).

Viracocha wraz ze swoimi dwoma towarzyszami udał się nad jezioro Titicaca, gdzie nakazał słońcu i księ­życowi wynurzyć się z wody i rozjaśnić panujące ciemności. W kolejnym kroku udali się do Tiahuanaco, gdzie rozpoczęli modelować z gliny poszczególne plemiona ludzkie i wszelkie gatunki zwierząt. Ludziom ofiarował pożywienie, ubrania, zwyczaje, nauczył ich mówić i śpiewać. Na koniec nakazał ludziom wejść pod ziemię, by w różnych okolicach wyszli z jaskiń, jezior i gór zaludniając kraj. Kiedy Viracocha zakończył ten proces udał się drogą środkową poprzez Andy na północ, a swoich pomocników kierując na wybrzeże i na  wschodnie zbocza andyjskie.

Odwiedzając poszczególne osady ukazywał się ludziom jako starzec z kijem w ręku. Często nie był rozpoznawany i przepędzany. Lud Cana – zamieszkujący między Cuzco a jeziorem Titicaca – chciał go nawet ukamienować, co tak rozgniewało Viracocha, że ściągnął z nieba ogień i zaczął palić skały. Przerażony lud rozpoznał w nim boga i błagał o litość i ratunek. Viracocha zlitował się i ugasił ogień, ale spalone wzgórze pozostawił jako dowód swojej mocy. Lud Cana wybudował dla niego w tym miejscu sanktuarium, które Inkowie lata później przekształcili w świątynię.

Można przypuszczać że cała ta historia odnosi się do okolic miasta Sicuani, gdzie znajduje się wzgórze zalane zastygłą masą lawy z wul­kanu Tinta.

W dalszej drodze dotarł Viracocha do Urcos, leżącego w pobliżu Cuzco. Na polecenie Viracocha mieszkająca tam ludność zeszła z gór, oddała mu cześć i zbudował sanktuarium. W ostatnim etapie podróży przez kontynent Viracocha dotarł do Cuzco, a następnie idą na północ doszedł do oceanu. Wchodząc do wody zniknął, ale obiecał wcześniej że pojawi się tu znowu.

Tak przedstawia się ogólny sens tej legendy. Jednak wersje poszczególnych kronikarzy różniły się między sobą i było to zależne od wielu wspomnianych wcześniej czynników. Różnice u poszczególnych kronikarzy przedstawiają się następująco:

  • Alonso Ramos Gavilan – według niego najpierw na świecie panowały ciemności, a następnie nastała jasność kiedy to słońce wyszło z jeziora Titicaca. W jego wersji legendy pojawia się tajemnicza biała postać, która następnie została zamordowana przez mieszkańców wyspy Titicaca.
  • Bernabe Cobo – według niego stwórca zwany przez ludzi Tici Viracocha żył w Tiahuanaco i tam stworzył wszystko. Kiedy stworzył słońce, księżyc i gwiazdy nakazał im udać się na wyspę Titicaca i stamtąd wstąpić na niebo.
  • Cristóbal de Molina „Cuzkeńczyk” – według niego w potopie zginęli wszyscy ludzie za wyjątkiem pary – mężczyzny i Przetrwali oni potop chowając się w skrzyni, którą – kiedy wody już zaczęły opadać – wiatr przeniósł do Tiahuanaco. Miasto to było siedzibą stwórcy wszystkich rzeczy. Stwórca nakazał parze pozostać w mieście, a sam podjął się tworzenia reszty ludzi. Stworzył także gwiazdy, słońce i księżyc, którym nakazał udać się na wyspę Titicaca i stamtąd wstąpić na niebo.
  • Jose de Acosta – według niego to z jeziora Titicaca wyłonił się rzekomy stwórcy świata, który następnie przebywał w Tiahuanaco.
  • Juan Betanzos – według niego w czasach gdy na ziemi panował mrok, wraz z grupą ludzi wyszedł z jeziora Titicaca mędrzec, zwany Con Tici Viracocha. Udał się on do Tiahuanaco, stwarzając po drodze słońce, księżyc, gwiazdy oraz ludzi. Ludzie ci jednak go skrzywdzili, dlatego pozamieniał ich ostatecznie w kamienie.
  • Juan de Santa Cruz Pachacuti Yamqui Salcamayhua – według niego z południa przybył w okolice jeziora Titicaca pewien brodaty mężczyzna. Ludzie podziwiali go za cuda jakie czynił – nazywali go Tonapa lub Viracocha. Lud ten pojmał go, lecz Viracocha wyzwolił się z jego mocy i przebywał przez pewien czas na wyspie Titicaca, skąd następnie udał się do Tiahuanaco. Mieszkańcy miasta śmiali się z niego i nie wierzyli w cuda – za karę Viracocha zamienił ich w kamienie.
  • Pedro Cieza de Leon – według niego, kiedy na ziemi panowała ciemność ludzie wznosili modły do swych bóstw prosząc o światło. Słońce wyszło wtedy w wielkim blasku z jeziora Titicaca. Nieco później, w okolicach jeziora pojawił się biały olbrzym, którego darzono wielkim poważaniem i szacunkiem. Lud określał go mianem Tici Viracocha, miał wielką władzę i zdolności – potrafił zamieniać góry w do­liny i na odwrót.
  • Pedro Sarmiento de Gamboa – według niego Viracocha po stworzeniu ludzi i otaczającego ich świata, zmienił większość w kamienie, a resztę zniszczył w wielkim potopie, z którego uratował jedynie dwóch pomocników. Kiedy wody potopu opadły Viracocha zaludnił kraj ponownie i wraz ze swymi pomocnikami udał się na wyspę Titicaca. Tam nakazał słońcu, księżycowi i gwiazdom wstąpić na niebo i oświetlić świat. Pierwotnie to księżyc był jaśniejszy, ale zazdrosne słońce rzuciło na niego garść popiołu, co zmniejszyło jego blask.

W tych kilku wersjach legendy o Viracocha i stworzeniu świata zauważyć można, że akcja rozgrywa się głównie na obszarach jeziora Titicaca – podbitych dopiero przez dziesiątego władcę inkaskiego imperium Topa Inkę Yupanqui. Pojawiają się też ośrodki które istniały długo przed nastaniem Inków – Tiahuanaco. Ponieważ Inkowie nie posiadali ani rozbudowanej historii ani legend o swoim pochodzeniu, dlatego często przejmowali legendy podbitych ludów i wplatali je we własną historię.

Legenda o tym, że Inkowie pochodzą z nad jeziora Titicacac

Twórcą świata i ludzi było Słoń­ce, które pewnego dnia rozżalone losem ludzi postanowiło ich uszczęśliwić zsyłając im swoje dzieci – Manco Capaca i Mamę Ocllo. Otrzymali oni od Słońca złoty pręt, z poleceniem, by osiedlili się tam, gdzie pręt bez trudu zagłębi się w ziemi. Idąc na północ od rejonów jeziora Titicaca, próbowali zagłębić pręt, ale nigdzie nie wchodził on w ziemię. Wreszcie, gdy dotarli do doliny Cuzco, pręt bez trudu zagłębił się w ziemi – tu założyli miasto Cuzco „Pępek Świata”. Manco Capac uczył okoliczną ludność pracy na roli i kopalnictwa, a Mama Ocllo tkactwa i prac domowych.

Legendy o Inkach - Manco Capac

Potomstwo Manco Capaca i Mamy Ocllo było pochodzenia boskiego, zatem ich pierworodny syn, jako pan i władca, został nazwany Inka, a najstarsza, jako królowa, została nazwana Coya. Tak narodziła się dynastia Inków, potomków Słońca – braci i sióstr boskiego pochodzenia.

Różnice tej legendy u poszczególnych kronikarzy przedstawiają się następująco:

  • Antonio de la Calancha – według niego jezioro Titicaca było miejscem pochodzenia Inków.
  • Augustin de Zarate – według niego jezioro Titicaca było miejscem pochodzenia Inków.
  • Bernabe Cobo – według niego, grupa ludzi na czele której stał Manco Capac, wyszła znad jeziora Titicaca i dotarła do Pacari Tampo. Różnili się oni od pierwotnych mieszkańców doliny Cuzco nie tylko odmiennym ubiorem, ale także przekłutymi uszami i złotymi ozdobami.
  • Cristóbal de Molina „Cuzkeńczyk” – według niego jezioro Titicaca było miejscem pochodzenia Inków. Podaje także, że gdy Viracocha kazał słońcu, księżycowi i gwiazdom wstąpić z wyspy Titicaca do nieba, słońce przybrało postać człowieka i wstępując do nieba poleciło Inkom – jako dzieciom słońca pochodzenia boskiego – rządzić innymi ludami pod wodzą Manco Capaca. Słońce wręczyło swoim dzieciom insygnia władzy i Inkowie weszli pod ziemię, aby następnie wyjść z jaskiń Pacari Tampo, skąd również wyszli inni ludzie.
  • Francisco López de Gómara – według niego jezioro Titicaca było miejscem pochodzenia, a pierwszy władca, który poprowadził Inków z wyspy Titicaca do doliny Cuzco nazywał się Zapalla (co oznacza „jedyny wład­ca”) lub Viracocha.
  • Garcilaso de la Vega – według niego Inkowie wywodzili się z wyspy Titicaca i byli potomkami Słońca. W swojej wersji podaję, że Manco wbił pręt na wzniesieniu zwanym Huanacauri. Autor podaje także inną wersję legendy, zgodnie z którą Inków stworzył pewien potężny człowiek, który pojawił się po potopie w Tiahuanaco i tam podzielił świat na cztery części. Sam stworzył czterech władców, między których rozdzielił te części świata – północną otrzymał Manco Capac.
  • Jose de Acosta – według niego jezioro Titicaca było miejscem pochodzenia Inków. W innej wersji legendy twierdzi, że Inkowie pochodzą z Tiahuanaco.
  • Juan Betanzos – nie wspomina o przybyciu Inków do Cuzco znad jeziora Titicaca. Viracocha w swym marszu na północ stwarzał ludzi, aż doszedł do Cuzco, gdzie stworzył wodza zwanego Alcauiza, któremu po­zostawił wskazówki co do sposobu życia, a następnie wyruszył dalej na północ. W czasie gdy Alcauiza był wodzem, z pewnej jaskini w Pacari Tampo wyszło czterech mężów, z których jeden, Ayar Manco, przybrał potem imię Manco Capac i został wodzem Inków.
  • Juan de Santa Cruz Pachacuti Yamqui Salcamayhua – według niego jezioro Titicaca było miejscem pochodzenia Inków. Uważa on Manco Capaca za założyciela miasta Cuzco. Natomiast Manco Capac był synem Apotampo. Apotampo był nielicznym z ludzi, których Viracocha nie zamienił w kamień. Jak podaje w swojej wersji legendy Viracocha podarował Apotampo kawałek drewna ze swego kija.
  • Miguela Cabello Valboa – według niego jezioro Titicaca było miejscem pochodzenia Inków i tam sporządzone zostały ich stroje. Ale podaje także wersję, że to Pacari Tampo jest kolebką Inków.
  • Pedro Gutiérrez de Santa Clara – według niego jezioro Titicaca było miejscem pochodzenia Inków. Sceptycznie jednak ocenia legendy o pochodzeniu Inków, uważając że są one niejasne i niespójne.

Legenda o tym, że Inkowie pochodzą ze wzgórza Pacari Tampo

Około 30 km na południowy wschód od Cuzco, w dzisiejszej prowincji Paruro, wznosi się wzgórze zwane Tampo Toco, a tam miejsce zwane Pacari Tampo (nazwa ta oznacza „Miejsce urodzenia”, Miejsce schronienia” lub „Miejsce Świata”). Na tym wzgórzu znajdują się trzy jaskinie (otwory), z których wyszli przodkowie licznych rodów Inka.
Pierwsza jaskinia nazywała się Maras Tococ – z niej wyszli Indianie Maras (nazwa oznacza „zrodzeni bez ojca”).
Z drugiej jaskini – czy tez otworu – o nazwie Sutic wyszło plemię Tampo.
Trzecia z tych jaskiń nazywała się Capac Toco i jak głosi legenda – to z niej wyszło czterech braci i ich siostry-żony (Ayar Manco, Ayar Auca lub Sauca, Ayar Uchu, Ayar Cachi) i (Mama Ocllo, Mama Huaco, Mama Raua, Mama Ipa Córa). Bracia nosili tytuł Ayar – co w języku quechua oznacza quinoa („dzikie proso”). Siostry natomiast nosiły tytuł Mama (co w języku quechua oznacza „matkę”).
Znaczenie imion braci Ayar w języku ludów peruwiańskich:
cachi – sól, rozumiana jako nauka o życiu zgodnym z naturą, głoszoną przez Inkę;
uchu – przyprawa dodawana do potraw (pieprz), rozumiana jako przyjemność życia;
sauca – radość, zadowolenie, rozumiane jako uciecha z życia pod panowaniem Inki.

 W jednej z historycznych książek jest także następujący zapis: „Bracia Ayar wyszli razem z dziesięcioma rodami, które wyszły z jaskiń bocznych”.

Tambo Toco

Manco jako najstarszym z braci był wodzem pozostałych. Posiadał także nadprzyrodzonego doradcę w postaci ptaka zwanego Inti (co oznacza „Słońce”) oraz złoty pręt, który miał bez trudu zagłębić się w ziemię w miejscu przeznaczonym do osiedlenia. Niektórzy historycy dopatrują się w tym pręcie przyrządu do badania głębokości gleby, co wskazywało by na rolniczy charakter Inków.

Kiedy Manco zebrał spośród okolicznych plemion grupę chętnych, udał się w poszukiwaniu nowej, lepszej ziemi ornej na północ. Ponieważ w każdym potencjalnym regionie zatrzymywali się na okres siewu i  żniw, wędrówka trwała bardzo długo. Podczas postoju w miejscu Tampo Kiro Mama Ocllo urodziła Manco Capacowi syna, który został nazwany Sinchi Roca.

Ayar Cachi – jeden z czwórki braci – za swoje nieposłuszeństwo i agresywne zachowanie (wspinając się na wzgórze Huanacauri miotał z procy kamieniami) został zawrócony do jaskini Capac Toco, by przyniósł parę złotych kubków, trochę nasion oraz figurkę świętej lamy. Razem z nim posłano zaufanego człowieka, który go następnie zamknął w jaskini na zawsze (jedna z wersji mówi iż zastawił wejście wielkim głazem), sam zaś został zamieniony w kamień.
Niektóre źródła wskazują że był to brat o imieniu Ayar Auca. Gdy zmieniono go w kamień, stał się on głównym kamieniem granicznym miasta Cuzco. 

Manco Capac sprytnie pozbył się także swoich pozostałych braci. Najpierw podczas rodzinnej narady w Quirirmanta ustalono, że Ayar Uchu powinien zostać to zamieniony w huaca.

Ayar Uchu miał zdobyć kamienną figurę ze wzgórza Huanacauri – gdy skoczył na jej plecy, został od razu zamieniony w kamień. Od tego czasu wzgórze Huanacauri uważane jest za święte i odbywają się tu uroczystości inicjacyjne mężczyzn, którzy osiągnęli dojrzałość.

Natomiast kiedy Ayar Auca wraz z grupą wędrowców przybył na miejsce, skąd można było zobaczyć dolinę Cuzco, wyrosły mu skrzydła i Manco Capac popro­sił go o objęcie w posiadanie jednego ze wzgórz. Ayar Auca wykonał to polecenie ale zamienił się w kamień w miejscu, w którym następnie zbudowano świątynię Słońca.

Kiedy Manco Capac pozbył się wszystkich braci dotarł z resztą wędrowców do doliny, w której pręt z łatwością zanurzył się w ziemię. Tam grupa zdecydo­wała się osiedlić, ale ponieważ zamieszkiwały tam inne plemiona, Inkowie musieli zdobyć te tereny siłą. Początkowo ludy te stawiały opór ale po pewnym zdarzeniu uznali Inków za władców.

W kronikach hiszpańskich znajdziemy dwie wersje zdarzeń dotyczących Ayar Acua i Mama Huaco.

  • Pedro Sarmiento de Gamboa – Mama Huaco rzuciła w osadzie Matagua swoje dwa złote pręty, z których jeden spadł w okolicy Colcabamba – ale nie zagłębił się w ziemi. Drugi pręt natomiast spadł w Guanayapata i tam zagłębił się w glebę. Jednak Mama Huaco z siostrami i braćmi nie dotarła do tego miejsca, bo napotkali opór lokalnego plemienia. Powrócili zatem do Matagua i Ayar Manco nakazał Ayar Auca zaludnić okolicę na której spadł pręt. Gdy Ayar Auca dotarł na miejsce zamienił się w skałę guanca – uświęconą skałę – symbol przejęcia danej ziemi w posiadanie. Ayar Acua rozkazał by Ayar Manco przybrał imię Manco Capac. Od tej pory w drodze do Cuzco na czele ludu stało czterech przywódców: Manco Capac, Mama Huaco, Sinchi Roca i Mango Sapaca. Mama Huaco stała się symbolem mężnej i walecznej kobiety.
    Gamboa tłumaczył słowo „cuzco” jako zajęcie jakiegoś obszaru w sposób nadprzyrodzony.
  • Garcilaso de la Vega – Mama Huaco zaatakowała zamieszkujące okolicę Cuzco plemienia Hualla i Alcahuiza. Zabiła one kulą umieszczona na końcu liny (ta andyjska broń nazywa się bola) jednego z członków plemienia, a następnie  wypruła mu wnętrzności i wpuściła powietrze w jego płuca. Prze­rażeni ludzie uciekli, a pozostałe plemiona wypędzone. Manco Capac wraz ze swoimi czterema siostrami założył miasto Cuzco, a Ayar Auca objął je w posiadanie.
    Garcilaso tłumaczył słowo „cuzco” jako „pępek świata”.

Ostatecznie Manco Capac i jego ród osiedlili się w Hurin Cuzco – „dolnej” części miasta, a Ayar Auca w Hana Cuzco – „górnej” częśći miasta. Podzaił na dwie częśći obowiązywał z założeniem, że w „dolnej” mieszkali potomkowie królowej i pozostali krewni, a w częśći „górnej” pierworodni synowie włądcy.

Legenda ta wyjaśnia pochodzenie pewnych obrzędów, obiek­tów kultu i zwyczajów, takich jak na przykład osiągnięcie doj­rzałości męskiej, kultu lamy, jak również sororatu – czyli zwyczaju zawierania małżeństwa z własną siostrą, interpretowanego jako środek mający zabezpieczyć „świętą czystość kró­lewskiej i boskiej krwi”. Gdy Inkowie rozszerzali granice swego państwa, zetknęli się z elementami odmiennych kultur i w konsekwencji uzupełniali lub odnawiali swe dawne legendy.

Wielu hiszpańskich kronikarzy zawarło tą legendę w swoich dziełach, ale różniły się one drobnymi elementami. U Bernabe Cobo, Garcilaso de la Vegi, Jose de Acosty, Juana Betanzosa, Juana de Santa Cruza Pachacuti Yamqui Salcamayhua, Miguela Cabello Valboy, Pedro Ciezy de Leona i Pedro Sarmiento de Gamboy występowały elementy nadprzyrodzoności bohatera (głównie Manco Capaca), którego czyny związane były z przedmiotami kultu, który zaadaptowany został przez Inków jako założyciel dynastii i państwa oraz któremu przypisuje się boskie i słoneczne pochodzenie.
W kilku legendach zmieniała się osoba, która posiadała pręt mający swobodnie zagłębić się w ziemi. Głównie był to Manco Capac, ale pojawiająsię także osoby takie jak Paricaca  lub Tutayquiri.

Na uwagę zasługują jeszcze dwaj kronikarze hiszpańscy (Fernando de Montesinos i Giovanni Anello Oliva), którzy przytoczyli inną wersje legendy o pochodzeniu Inków.

Giovanni Anello Oliva – według niego pierwsi ludzie pojawili się na kontynencie amerykańskim po potopie, przybywając z nieznanych obszarów i lądując na wybrzeżu dzisiejszej Wenezueli, skąd rozproszyli się po całym obszarze południowo-amerykań­skim. Jedni dotarli do miasta Santa Elena (wybrzeże dzisiejszego Ekwadoru) i osiedliło się tam na kilka pokoleń. Następnie w poszukiwaniu nowych terenów maszerowali wzdłuż wybrzeża, ale wielu z nich zginęło. Część wędrowców osiedliła się na wyspie Guayau (wybrzeże Ekwadoru), gdzie urodził się Manco Capac. Po śmierci swoje ojca – Atau – udał się z grupą dwustu ludzi w poszukiwaniu nowych terenów. Podzielili się na trzy grupy i udali w różnych kierunkach. Dwie grupy zaginęły, a trzecia – którą dowodził Manco dotarła do miejscowości Ica (wybrzeże dzisiejszego Peru) i dalej przez Andy do jeziora Titicaca.

Kiedy dotarli do jeziora Manco Capac odłączył się i udał do jaskini w pobliżu Cuzco, gdzie odpoczywał. Swoim towarzyszom nakazał by odszukali go po pewnym czasie. Jeśli tubylcze plemiona zapytałyby towarzyszy Manco Capaca o cel przybycia i kogo poszukują – Manco nakazał, by odpowiedzieli, że szukają syna słońca, znajdu­jącego się na ziemi. Gdy nadszedł czas, towarzysze zaczęli poszukiwać Manco Capaca. Jedna z grup na wyspie jeziora Titicaca natrafiła na dużą skałę z jaskinią pełną złota, srebra i drogich kamieni. Zatopili łodzie którymi tu dopłynęli i uzgodnili między sobą, że w wypadku pojawienia się kogokolwiek z są­siednich krajów ogłoszą, że wyszli na ziemię z jaskini celem odnalezienia syna słońca. W parę dni potem zobaczyli zbliżające się łodzie, ukryli się więc w jaskini, a gdy przybysze przybili do wyspy, wyszli z jaskini i ogło­sili, że szukają syna słońca. Tubylcy zdziwieni widokiem obcych zaczęli im  składać ofiary i oddawać cześć boską. Wszyscy wy­ruszyli następnie na ląd, gdzie wkrótce usłyszeli o wyjściu spod ziemi syna słońca w jaskini Capac Toco w Pacari Tampo. Ów postać miała błyszczące, złote ubranie i miotała kamieniami, a ludzie uznali go za swego władcę i w ten sposób powstali Inkowie.

Historycy uważają, że przypowieść Olivy zręcznym powiązaniem szeregu legend z różnych czasów i obszarów. Akcja legen­dy rozgrywa się w obu głównych kolebkach Inków – na wyspie Titicaca i w jaskiniach Pacari Tampo. Oliva jako nieliczny autor przypisuje wszystkie czyny zwykłym ludziom – a nie jak inni kronikarze – osobom boskiego czy innego nadprzyrodzonego pochodzenia. Chociaż Oliva skorzystał ze źródeł o wątpliwej wiarogodności, to treść jego legendy ma logiczną kon­strukcję

Fernando de Montesinos – według niego w historii Inków wyodrębnić można niemal stu władców – jest on pierwszym pisa­rzem hiszpańskim, który podaje taką ilość władców. Uważa, że pierwszym władcą, który przybrał tytuł Inka, był syn Manco CapacaRoca – osiemdziesiąty dziewiąty (lub dziewięćdziesiąty) władca. Zgodnie z legendą tego autora Manco Capac po przybyciu do doliny Cuzco zjednoczył żyjące tam plemiona w drodze podboju i dyplomacji. Pierwsi władcy nowego pań­stwa ograniczali się do ugruntowania swoich rządów i rozbudowy Cuzco. W dalszej treści legendy autor wspomina o uwolnieniu z niewoli następcy tronu, nieustannych walkach i atakach na Cuzco, projektowanych wyprawach na obszar wy­brzeża, zmianach w polityce i postępowaniu władców, zmianie religii i ciągłym rozszerzaniu granic państwa.

Jednak dynastia upadła – planowane inwazje nie udały się, poddani zbuntowali się i znów żyli w barbarzyństwie, a mieszkańcy Cuzco opuścili miasto i udali się do miejsca swego pochodzenia, czyli okolic Tampo Toco. Tam utworzyli małe państewko, rządzone przez dalszych dwudziestu czterech władców. Dopiero za panowania dwudziestego czwartego (lub osiemdziesiątego ósmego) władcy nastąpiła zmiana – kobieta zwana Siyu Yacu, wraz ze swoją córką i synem Roca doprowadzili do ponownego objęcia władzy w Cuzco przeze swoja dynastię. Roca ubrany w strój bogato zdobiony złotymi blaszkami udał się do jaskini Chingana na wzgórzu Sacsahuaman. Reszta jego stronników udała się do Cuzco, tłumacząc tamtejszym mieszkańcom, że chłopiec został zabrany przez słońce celem otrzymania nadprzyrodzonych wskazówek co do sposobu rządzenia i że niedługo wróci na ziemię jako boski władca, by wcielać w życie boskie polecenia. Czwartego dnia po ogłoszeniu tej wiadomości Roca ukazał się w jaskini na wzgórzu oświetlony promieniami słońca, po czym znikł, aby się kilka dni później znów pokazać. Ludność miasta udała się do jaskini i odnalazła chłopca, który oświadczył, że przychodzi z polecenia słońca zagniewanego z powodu upadku religii. Słońce – jak twierdził Roca – poleciło mu naprawić zło i panować nad tutejszym ludem. Rozentuzjazmowany tłum ogłosił chłopca swoim władcą, zapoczątkowując w ten sposób kult słońca.

Historycy uważają, że legenda Montesinosa jest  pod dużym wpływem obcych podań o pochodzeniu Inków i nawiązuje do kultury Tiahuanaco. Montesinos – podobnie jak Miguel Cabello Valboa, Juan de Santa Cruz Pachacuti Yamqui Salcamayhua, Giovanni Anello Oliva i Bernabe Cobo – był zakonnikiem, co mogło mieć znaczący wpływ na interpretacje wydarzeń i ostateczna treść przekazu. Chodzi tu głównie o wskazanie zwykłych ludzi (a nie tych z nadludzkimi cechami) jako twórców państwa Inków.

Koncepcja kosmologiczna Inków

Montesinosa – jeden z hiszpańskich kronikarzy (znany z tego, że wskazał 93 władców Inkaskich) przytoczył w swoim dziele ciekawy obraz koncepcji kosmologicznej Inków. Na podstawie zebranych danych, głównie na podstawie dzieła Blas Valera, opracował prehistoryczny podział dynastii inkaskich władców.
Według niego świat prehistoryczny podzielony był na cztery tysiąclecia, zawsze kończące się kataklizmami.

  • Pierwsze tysiąclecie – okres Wari Viracocha runa, ludzi boga Viracocha. Koniec okresu poprzedziły groźne znaki, wojny i zarazy które wyludniły świat. Przedmioty zbuntowały się przeciwko swoim panom;
  • Drugie tysiąclecie – okres Wari runa, ludzi świętych. Jak twierdzi Montesinosa pod koniec tego okresu „Słońce zmęczyło się swoim biegiem i przez 20 godzin odmawiało śmiertelnikom światła. Indianie krzyczeli, przyzywali swojego ojca, Słońce. Czynili wielkie ofiary”. Ludzkość została pochłonięta przez ogień niebieski;
  • Trzecie tysiąclecie – okres Purun runa, ludzi dzikich. Okres zakończył potop;
  • Czwarte tysiąclecie – okres Auka runa, wojowników.

Koniec czwartego okresu nie zbiega się z żadnym kataklizmem kosmicznym. Ludzie stali się słabi, zniewieścieli i oddawali się sodomii. Odrodzenie zawdzięczają założycielowi dynastii Inków, który rozpoczął okres piąty – okres „Słońca”.
Niestety dzieło Montesinosa , nie znalazło poklasku u historyków, gdyż autor, nie rozumiał mitycznego charakteru opisywanych wydarzeń. W ramy kosmogonii wprowadził imiona wymyślonych władców, powtarzał imiona Inków, uzupełnione epitetami, dołączając ponadto do listy władców nazwy zwierząt i miejscowości.

Kilka legend związanych jest z astrologią, o których wspomniano w innej zakładce.

Zapraszam do odwiedzenia strony na Facebook

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments