Wojsko Inków i Konkwistadorów

Zapraszam do odwiedzenia strony na Facebook

ARMIA INKÓW

Rekrutacja

Do służby w armii Inków zobowiązani byli wszyscy fizycznie zdolni podatnicy płci męskiej. Byli oni  już od młodych lat szkoleni w sztuce wojennej i nor­malnie powoływani do odbycia służby, przy czym prowincje, które znane były ze swej wojowniczości, dostarczyć musiały większych kontyngentów.
Wojowników nazywano puma hina – tacy jak puma.
Wszyscy wojownicy powołani do walki utrzymywani byli przez państwo. Ich sąsiedzi zobowiązani byli do uprawy ich pola, dlatego służba wojskowa w żadnym wypadku nie powodowała zastojów w życiu gospodarczym.

Inkowie tworząc armię uwzględniali podział na poszczególne grupy etniczne oraz curacazgo. Żołnierze wcielani do armii pochodzili z tak zwanych mita.

Za czasów panowania Huayna Capaca żołnierze pochodzili głównie z ludu Colla oraz z prowincji Cuntisuyu. Ludy te były pod panowaniem Inków najdłużej, dlatego darzono ich szczególnym zaufaniem.

Oddziały armii inkaskiej składały się z jednostek utworzonych według podziału administracyjnego, liczyły zatem dziesięciu lub stu żołnierzy, a dowództwo powierzano lokalnym wojskowym. Wszyscy żołnierze byli odświęt­nie ubrani i przyozdobieni zgodnie z własną tradycją i zwyczajami. Nosili pióropusze, a ich plecy i piersi zdobiły złote, srebrne lub miedziane pektorały – w zależności od zajmowanej rangi. W niektórych regionach malowano sobie twarze, a przystępując do ataku, śpiewano i wydawano okrzyki bojowe w celu zastraszenia przeciwnika. Były także oddziały w których skład wchodzili przedstawiciele królewskich ayllu – stanowiły one elitę wojskową Tahuantinsuyu.

W strukturze armii Inkaskiej istniała (na pewno od czasów Wayna Qhapaqa) formacja halabardników, stanowiąca przyboczną straż władcy, rekrutowana z walecznych grup nieinkaskich, takich jak Canari czy Chachapoya.

Kiedy wojska Inkaskie wychodziły na wojnę, dzielono je według przy­należności do grup etnicznych. Oddziały, których grupy etniczne były w składzie państwa Inków najdłużej, sytuowano najbliżej Inki. Oddziały dzielono na pododdziały wyposażone w jeden typ broni – np.: proce, łuki, maczugi, pałki, oszczepy. Armii towarzyszyli muzycy, wyposażeni między innymi w bębny, trąby, muszle morskie, flety.
Zaopatrzenie wojska uczestniczącego w działaniach wojennych realizowano co 10 dni.

Taktyka

Walki toczono zazwyczaj na równinach lub atakowano ufortyfikowane wzgórza. Innymi metodami mającymi na celu skuteczny atak na przeciwnika były nagłe ataki o świcie, podpalanie stepów i drzew lub podpalanie siedzib oddziałów wroga.
Schemat taktyki wojennej armii inkaskiej prezentuje się następująco:

  • najpierw do ataku szli wojownicy ubrani w bawełniane pancerze i wyposażeni w tarcze i proce guaraca, w których wykorzystywano kamienne pociski wielkości kurzych jaj – broń działała na stosunkowo wielką odległość;
  • jako drudzy atakowali wojownicy uzbrojeni w miotacze oszczepów i łuki;
  • gdy wojownicy zetknęli się z wojskami przeciwnika, wówczas każdy wojownik walczył indywidualnie za pomocą maczug, pałek i toporów. Maczugi były wykonane z drewna nabijanego ostrymi kamieniami lub zakończone były zaostrzonym końcem. Topory wojowników wykonane były z miedzi, a wojska elitarne używały tych odlanych ze srebra lub złota;
  • tylna straż była uzbrojona w potężne włócznie, które opierano na lewym ramieniu okrytym grubą wełnianą tkaniną.
  • każdy wojownik walczył jednym rodzajem broni, chyba że druga użyta była poprzednio na większą odległość; dodawano sobie animuszu krzykami, pieśniami wojennymi, obrażaniem przeciwnika lub wychwalaniem własnych umiejętności.
  • każdemu wojownikowi towarzyszyła żona, która przygotowywała posiłki, dostarczała amunicję (np. zbierały kamienie do proc) lub opiekowała się rannymi. 

W każdym z wymienionych oddziałów znajdowali się tragarze, przenoszący pakunki i broń – jednak by nie dopuścić do zmęczenia i wyczerpania, nosili oni dane pakunki tylko do określonego miejsca, po czym następowała zmiana tragarzy.

Należy przypomnieć, jak kilka lat później zmieniła się sytuacja żołnierzy, gdy służyli oni u boku Hiszpańskich konkwistadorów. Tam nadal pełnili funkcje tragarzy, z tą różnicą, że hiszpańskie pakunki nosili bez wytchnienia i odpoczynku – dlatego wielu z nich nie zdołało wrócić do swoich rodzimych ayllu, bo pozostało w odległych rejo­nach Andów lub zmarło w trakcie podróży.

Kroniki wskazują, iż w organizacji władzy wojskowej panował dwudzielny system. ­Powoływano dwóch dowódców armii – jeden reprezen­tował część górną hanan, a drugi część dolną hurin. Jednak w przypadku wojny, stosowano trójpodział armii – w walce zawsze uczestniczyły trzy oddziały:

  • collana – oddział dowodzony przez najstarszego, najważniejszego brata;
  • payan – oddział dowodzony przez szlachetnie urodzoną kobietę;
  • callao – oddział dowodzony przez młodszego brata.

Wyruszając na wojny inkaska armia zabierała ze sobą podobizny huacaa, a nawet mumie przodków.

Taktyka armii inkaskiej zmieniała się na przestrzeni lat i wraz z rozwojem imperium.

W początkowym okresie tworzenia się Cuzco, zwanym przez naukowców Późnym Okresem Przejściowym, wojny miały charakter grabieżczy, a głównym ich celem było pozyskanie jak największej ilości łupów.

Drugi typ taktyki opierał się na andyjskiej zasadzie wzajemności oraz na związkach pokrewieństwa, które polegały na wymianie kobiet i różnorodnych darów. Nie dochodziło wtedy do ataków ani do wybuchów wojen, gdyż zawierano kompromis wyrażający się przyjęciem przez lokalnych panów zwierzchnictwa Inków na zasadach wzajemności. Obdarowywano drugą stronę wieloma wspaniałymi prezentami, napojami i potrawami, które spożywano wspólnie podczas bankietów na głównym placu miejskim. Z uwagi na wzrost potęgi władzy inkaskiej, inkowie zaczęli dysponować coraz większą ilością dóbr, przez co bez trudu mogli wypełniać zobowiązania wzajemności wobec naczelników dużych grup etnicznych. Autorytet inków powodował czasami sytuacje, iż strach atakowanych grup etnicznych doprowadzał do przyjmowania zwierzchnictwa bez walki.

W pierwszym i drugim typie taktyki oddziały wojska tworzone były na czas określony, a posterunki graniczne obsadzano wybranymi ludźmi o statusie mitmaq, których zadaniem było niewpuszczanie na teren państwa obcych.

Trzeci typ taktyki stosowano za czasów Huayny Capaca, czyli kiedy ekspansja terytorialna Inków osiągnęła swe apogeum zarówno na północy, jak i na południu kraju. Ludność z obszarów granicznych była bardzo wojownicza i nie uznawała zasad wzajemności. Kiedy lokalny pan odrzucał związki wzajemności i stawiał opór wojskom inkaskim, wypowiadano mu wojnę, w której z góry skazany był na porażkę. Inkascy generałowie dotkliwie represjonowali zbuntowaną ludność, co miało być nauczką dla pozostałych curaca. Zastraszali i wymierzali kary lokalnej ludności, co miało powstrzymać od przyszłych buntów.

Inkowie mieli zwyczaj zabierać do Cuzco jednego z pokonanych curaca, którego skazywano na śmierć podczas ceremonii odprawianych na cześć zwycięstwa. Na jego miejsce inka powoływał nową, lojalną wobec siebie osobę, a zdarzało się że na miejsce straconego curaca mianowano yana, którego status społeczny zapewniał posłuszeństwo ince bez składania zobowiązań wzajemności.
Inny zwyczaj związany z toczonymi walkami był następujący. Po wygranej bitwie, na Aucaypata – głównym ceremonialnym placu w Cuzco – organizowano święto, na którym Inka symbolicznie deptał wystawione na widok publiczny zdobyte łupy, jeńców i wodzów pokonanej armii. Plac podczas tego typu uroczystości był posypywany grubą warstwą piasku zwożonego znad morza.

Taktyka prowadzenia wojen przez wojska inkaskie obejmowała także następujące zależności:

  • walkę można było rozpocząć tylko podczas pełni księżyca;
  • zakończenie walk mogło nastąpić, gdy księżyc wchodził w nową fazę;
  • na czele armii mógł stanąć Sapa Inka, ale tylko wtedy, gdy na niebie o zmierzchy widoczna była gwiazda Wenus, a gdy chowała się za horyzont, władca opuszczał pole bitwy i wracał do Cuzco;
  • jeśli Sapa Inka ponosił klęski, był to wystarczający pretekst by go zmienić;
  • wyprawy wojenne organizowano wtedy, kiedy ustawały prace na roli;
  • oddziały wojska były tworzone na krótki okres; w przypadku prowadzenia walk niedaleko Cuzco wojsko nie miało stałego charakteru i rozwiązywano je w momencie rozpoczynania prac rolniczych;
  • w okresie letnim nic prowadzono walk z powodu dużych upałów, które były uciążliwe dla nieprzystosowanych do takich warunków ludności z gór;
  • ograniczano przemarsz wojsk w okresach deszczowych, na skutek wzrostu poziomu wód w rzekach przekraczanie dolin stawało się uciążliwe – dla inków koryta wyschniętych rzek były naturalnymi drogami w kierunku nizin;
  • za oddziałami wojska znajdowała się straż tylna, składająca się z żon wojowników – każda z nich dbała o swojego mężczyznę, a gdy został ranny, opiekowała się nim i go karmiła.
  • w okresie panowania Tupaca Yupanqui czy Huayna Capaca, inkascy władcy osobiście stali na czele swoich wojsk, rzadko powierzając dowództwo nad armią swoim podwładnym. Natomiast za czasów Huascara i Atahualpy władcy trzymali się z dala od frontu walki, pozostając na ten czas w swoich rezydencjach lub obserwując przebieg walki daleka. Dowództwo nad armią powierzali zaufanym generałom, którzy odpowiedzialni byli za przebieg wojny.
  • kiedy armia po zwycięskiej bitwie wracała do Cuzco, na głównym placu wystawiano ścięte głowy pokonanych wodzów. Wziętych do niewoli wojowników obdzierano ze skóry, z której następnie wytwarzano bębny. Rozbijano im także czaszki, z których wytwarzano kielichy.
  • po wygranej bitwie Inkowie traktowali pojmanych jeńców łagodnie, a dowódcy armii i naczelnicy mogli liczyć na honorowe warunki kapitulacji. Jednak gdy pokonani po raz kolejny postanowili zaatakować wojska Inkaskie i po raz kolejny przegrali, atak traktowany był jako rebelia, bunt, świętokradztwo i karano ich z cała bezwzględnością. Jeńcy byli zabijani bez możliwości ich pochówku.

Wynik wojny zależał w pewnej mierze od wojennej pomyślności władcy, czyli od jego ataw – mocy, którą każdy władca miał osobną, zanikała ona wraz ze śmiercią władcy. Wynik wojny w głównej mierze zależał jednak od mocy bóstwa opiekuńczego władcy oraz mocy jaką mu to bóstwo dostarczało. Moc tę, energię, nazywano kama (kamaq).
Najstarszym dowodem taktyki jest malowidło znalezione na fasadzie świątyni Cerro Sechin (około 2000 lat p.n.e.) w dolinie Casma (północne wybrzeże Peru). Na malowidle przedstawiono uzbrojonych w maczugi wojowników ćwiartujących pokonanych wrogów.
Inne malowidła znaleziono na murach świątyń kultury Moche (Piramida Księżyca – Huaca de la Luna, Piramida Słońca – Huaca del Sol, Huana Coa Viejo, Panamarcca). Głównymi motywami na tych malowidłach są rytualne walki, pojmowanie wojowników pokonanych armii, sceny ofiarowania pucharu pełnego ludzkiej krwi bóstwom. Malowidła przedstawiają także portrety nadnaturalnej postaci trzymającej w rękach jako trofeum ludzką głowę i ceremonialny nóż tumi.
Na obszarze Mezoameryki pokonani wojownicy poddawani byli torturom – upuszczanie krwi, zrzucanie ze skał, amputowanie kończyn, odcinanie głów, składanie ich ciał w ofierze bóstwom. 
Jedną z form walk było rozpalanie ognisk w których palono papryki chili. Dym z ognisk podrażniał wrogów – można pokusić się o tezę, że była to pierwsza forma gazów łzawiących stosowana na polu walki.
Wraz z rozwijającą się ekspansją terytorialną Inków wzrastały odległości na które musieli udawać się wojska. Co za tym idzie, powrót żołnierzy do rodzinnych osad na okres prac na roli stał się niemożliwy – w osadach brakowało rąk do pracy. Wymagało to także gromadzenia dużych zapasów pożywienia i uzbrojenia, wymusiło budowę magazynów wzdłuż głównych dróg, budowę  nowych dróg, mostów, kwater oraz centrów administracyjnych.

Czy taka polityka wojenna mogła przyczynić się do rozpadu imperium. Zdecydowanie tak – doszło do osłabienia więzi pomiędzy małymi grupami etnicznymi a władzą centralną. Liczne wojny wywoływały coraz większe niezadowolenie wśród naczelników grup etnicznych, gdyż byli oni odpowiedzialni za stałą dostawę kontyngentów wojska (w ramach wojskowej mita), do uzupełniania magazynów zlokalizowanych na ich terenach oraz do wykonywania niezliczonych prac nakazanych przez inkaska administrację (na przykład praca na polach uprawnych należących do państwa, Słońca i najważniejszych huaca, służba kobiet jako mamacona czy praca wykwalifikowanych rzemieślników wykonywana na rzecz państwa). Ponadto – wraz z pojawieniem się wojsk Pizarra naczelnicy grup etnicznych dostrzegli dogodną okazję do wyzwolenia się spod władzy inki i licząc na odzyskanie suwerenności, opowiadali się po stronie przybyszów.
W walkach wykorzystywano często szpiegów i zwiadowców. W armii Inkaskiej mogła nim zostać jedynie osoba szlachecka – przydzielano im jednak jako przewodników mieszkańców danego obszaru.
Już w okresie kolonialnym, podczas walk wyzwoleńczych, Inkowie znacznie poprawili taktykę wojenną. Nauczyli się stosować taktyki Hiszpanów, obsługiwać Hiszpańską broń palną oraz jazdy konnej, co znacznie poprawiło skuteczność ich armii.

Uzbrojenie 

Broń ofensywna (atak):
Łuki i strzały najczęściej używana broń, głównie przez wojowników mieszkających w dżungli. Łuki mogły mieć 2 metry, a strzały długość od 1.2 do 1.5 metra. Strzały przechowywali w kołczanach, ale podczas walki w ręku trzymali kilka strzał, by sprawnie i szybko ładować łuk.
Antañaui – oszczepy, miały czubki miedziane lub brązowe w kształcie stożka. Wnikały głęboko w ciało przeciwnika i przebijały tarcze.
Na wybrzeżu używano miotacze oszczepów (przez niektóre plemiona zwane estolik) – mocne kije, mające na jednym z końców mały występ, na którym spoczywał koniec oszczepu. Rzucający oszczepem trzymał zarówno miotacz, jak i oszczep, wydłużając w ten sposób swoje ramię i nadając wyrzutowi większą siłę. Zamiast drewnianych miotaczy stosowano też sznury z metalo­wymi hakami, które owijano parę razy dokoła palców, opierając następ­nie oszczep na haku i trzymając drzewce wskazującym palcem i kciukiem. Ostrza miotanych oszczepów opalano w ogniu.
Honda lub huaraca  które służyły do rzucania kamieniami. Lina była zakończona trzema odnogami, z umieszczonymi okrągłymi kamieniami. Wojownik rozkręcał linę nad głową, a rzut powodował okręcanie się jej na przeciwniku. Inkowie stosowali ta broń do powalania hiszpańskich koni. Stosowano także z rozżarzonym kamieniami jako pociski zapalające – taki manewr stosowano przy oblężeniu Cuzco.
Chuqui (Włócznie)  które zakończone były metalowymi lub kamiennymi grotami. Mierzyły około dwóch metrów i były używane szczególnie przez wojowników pochodzenia Cusco. Ponadto były używane przez generałów jako symbol władzy.
Makana lub porra – drewniana broń obuchowa, zakończona główką z brązu, miedzi lub kamienia, w kształcie okrągłym, owalnym ale najczęściej gwiazdy. Służyła do rozbijania kości czaszki. Najznakomitsi rangą mogli mieć te główki wykonane ze srebra lub złota. Macana opisywana jako broń dwuręczna
Siekiery – które były wykonane z polerowanego kamienia, brązu lub miedzi. Miały rączkę o długości od 50 cm do 1 m. Wojownik silnym ciosem mógł rozerwać ciało przeciwnika.
Boleadora (liwi) służyła do walki z bliska i miała za zadanie omotanie nóg przeciwnika. Składała się z kilku (2 lub 3) ciężarków mie­dzianych, kamiennych lub drewnianych wielkości od orzecha włoskiego do pięści, owiniętych skórą i połączonych następnie sznurami. Lecąc w powietrzu obracały się. Broń często używana również w polowaniach.
Cumaná – urządzenie z trzciny o długości od 30 cm do 90 cm, używane do wystrzeliwania pocisków. Używali ich zwłaszcza etniczni wojownicy, którzy przybyli z dżungli.
Chambi – gruba drewniana rękojeść z powbijanymi kolcami. Były używane przez grupy etniczne południowego pochodzenia.
Champi – siekiera na drzewcu, wysokości około sążni (1,6 m). Siekiera dwupióra, jedno ostrze szerokie, drugie ostre. Broń wręczana jako insygnium władzy Inki. Przy jej wręczaniu wypowiadano słowo „Aucacunapac” co znaczy „na okrutników, na zdrajców, na tyranów„.
Huactano – wykonane z jednego kawałka drewna o długości od 60 do 80 cm, z rozszerzoną końcówką.
Zwój tkaniny – wojownik owijał sobie lewe ramię – dwa zwisające długie końce szala służyły do omotania broni prze­ciwnika.
Proce
– wykonane były z włókien roślinnych (konopi lub ostnicy), plecionej wełny oraz skóry; miały one zwykle w środku rozszerzone miejsce na kamień oraz pętlę na palec na jednym z końców. Miotane z tych proc kamienie, często wielkości kurzego jaja, trafiały celnie i były szczególnie niebezpieczne, zwłaszcza wystrzelone z dużej odległości. Proce noszono często na głowie dla podtrzymania włosów.
Macuahitl – drewniany miecz, do którego przytwierdzano zaostrzone kawałki obsydianu. Służył do zadawania ran ciętych.
Haywintu – rodzaj broni, kamień przymocowany do sznurka.

Przyrządzenie trucizny, w której maczano następnie groty strzał.
Jak wspomina jeden z żołnierzy Hiszpańskich składnikami trucizny były korzenie pewnej śmierdzącej rośliny rosnącej na wybrzeżu, które opalano w glinianych naczyniach a następnie ugniatano na jednolita masę i dodawano:

  • jadowite mrówki wielkości chrząszcza, których ugryzienie powodowało okropny ból;
  • duże pająki;
  • owłosione glisty, długości palca, których ugryzienie było równie bolesna jak mrówek;
  • skrzydło nietoperza;
  • głowę i ogon bardzo trującej ryby Tavorino;
  • ropuchy
  • ogon żmii;
  • owoce toksycznego drzewa zwanego „jabłkiem śmierci”.

Składniki te łączono i mieszano z dla od wiosek. Opary były tak toksyczne, że mieszaniem zajmowali się niewolnicy. Mieszające osoby od wdychania toksycznych oparów najczęściej umierały. Inni konkwistadorzy wspominają o miksturach złożonych z 14 a nawet 24 składników, które zabijały trafionego strzała w ciągu 3 lub 5 dni.

Broń defensywna (obrona):
Humachinas – hełmy, które były wykonane z drewna lub metalu i zakrywały głowę. Ozdabiano je korowymi frędzlami. Funkcje hełmu pełniły także czapki wyplatane z trzciny.
Kamizelki – które za pomocą stebnowanych napierśników wypełnionych bawełną chroniły klatkę piersiową.
Zwój tkaniny – role obronną pełnił także długi zwój tkaniny. Wojownik owijał sobie lewe ramię, aby je ochronić przed ciosami maczug i pałek. Wojownicy stosowali także duże płachty z mocnego sukna, którymi nakrywali się przy atakowaniu umocnionych pozycji. Chroniło to przed kamieniami wyrzucanymi z proc nieprzyjaciela. 
Huallcanca (Tarcze) – na plecach zwisały okrągłe tarcze z twardych deseczek drzewa palmowego i bawełny lub okrągłe metalowe płytki o średnicy około 15 cm. Płytki te były zarazem rodzajem ozdoby wojennej, ponieważ metal miał oznaczać męstwo – najniższą oznaką męstwa były płytki z miedzi, najwyższą zaś ze złota.
W ręku wojownik trzymał okrągłą lub kwadratową tarczę, wykonaną z wąskich deseczek, obciągniętych skórą jelenia i ozdobionych piórami lub tkaninami w kolorach herbowych danego wojownika.
Głazy – niebezpieczną bronią dla atakujących ufortyfiko­wane wzgórza były duże głazy skalne, które zrzucano na atakujących.

Ozdoby:
Nieosłonięte nogi wojownicy ozdabiali opaskami z frędzlami, przy­twierdzając je pod kolanami lub nad kostkami.
Na tarczy znajdował się herb wojownika – prosty wzór geometry­czny bez określonego znaczenia. Na tarczy wojownicy umieszczali często także krótki sukienny fartuszek o bliżej nie znanym znaczeniu.

Tradycje i obrzędy wojenne

Wyprawy wojenne Inków związane były z kultem religijnym, dlatego przed wyruszeniem na wojnę odbywały się liczne obrzędy mające na celu wywróżenie przebiegu kampanii i osłabienie mocy bożków nieprzyjaciela.
Ofiarowano bóstwom dzikie ptactwo, a kapłani śpiewając pieśni obchodzili symboliczny ogień trzymając w rękach poświęcone kamienie. Dostarczano także do ołtarza kilka wychudzonych wielodniową głodówką lam – co miało symbolizować słabość wrogów. Lamy następnie zabijano i wyjmowano im serca wróżąc pomyślność wyprawy. Jeśli wróżba była niepomyślna – odwoływano wyprawę, czekając na nową pomyślną wróżbę. Przy większych i ważniejszych kampaniach wojennych składano liczne ofiary mające na celu przebłaganie bogów i skłonienie ich do opiekowania się wyprawą. Jeśli jednak wróżba była pomyślna, armia natychmiast wyruszała do boju. 

Dowódcami poszczególnych oddziałów byli urzęd­nicy administracyjni danych prowincji, a jeśli dany oddział ścią­gano z odległych prowincji dowództwo spoczywało na ich lokalnym wodzu.

Każdy oddział posiadał swój sztandar. Zazwyczaj był to mały, kwadratowy proporzec z zygza­kowato wyciętym brzegiem i malowanymi oznakami. Osadzano go na drzewcach oszczepów. Większe oddziały miały ze sobą także huacas – czyli święte przedmioty, co chroniło ich przed innymi siłami.

Kiedy armia przemieszczała się z jednego miejsca na drugie, szczególny nacisk kładziono na to, by w żadnym wypadku nie zakłócić normalnego życia mieszkańców. Wojownicy maszerowali w regularnych szeregach i nikomu nie wolno było pod karą śmierci wystąpić z szeregu, pozostać na drodze, kraść żywność lub dokuczać ludności.
Jeśli któryś z wojowników mimo tego naruszył te zasady był karany śmiercią, bez względu na jego pochodzenie czy zajmowane sta­nowisko.

Należy zwrócić uwagę na zaopatrzenie armii, które było wzorowe. Transport i zaopatrzenie wojsko­we były priorytetem, a magazyny z żyw­nością były rozłożone wzdłuż doskonałej sieci dróg, tak że armia na koniec męczącego dnia otrzy­mywała zawsze świeże zapasy żywności, broni, odzieży itp.

Po zwycięskiej bitwie Inkowie zabierali jeńców do Cuzco, gdzie kilku z nich ofiarowywano bożkom za zwycięstwo, resztę zaś zwal­niano, traktując ich następnie jako zwykłych poddanych.
Specjalnie nie­bezpiecznych przywódców zabijano przez wrzucenie do lochów z jadowi­tymi wężami, a gdy zwycięstwo było szczególnie ważne, jeńców kładziono w Cuzco twarzą do ziemi, by Inka na znak swej potęgi i władzy mógł po ich karkach wkroczyć do świątyni Słońca.
Jeńcom których składano w ofierze często upuszczano krew, nacinając ramiona, nogi lub nasadę nosa, tam gdzie zbiegają się brwi. 
Jako trofea wojenne Inkowie traktowali głowy zabitych przeciwników, odpowiednio spreparowane, a także oraz skóry poległych wrogów, zdjęte z ciał i wypchane trawą lub popiołem – lub przerabiane na bębny.

Wojownicy, którzy odznaczyli się w boju nadzwyczajnymi czynami, otrzymywali od władcy – w zależności od zasług – specjalne nagrody w formie podarunków, przywilejów, stanowisk administracyjnych z prawem dziedziczenia, kobiet, dodatkowych żon, ozdobnych tkanin, jak również w formie ozdób ze sre­bra i złota –  które obdarowany wieszał sobie na piersi lub plecach. Zasłużony w walce miał także przywilej korzystania z parasola, stołka, lektyki, specjalnego ubioru czy nakrycia głowy.
Zasługi na polu walki zasługi były dla zwykłego Indianina jedną z nie­licznych możliwości szybkiego awansu społecznego i uzyskania stanowiska w hierarchii urzędniczej.

We wczesnym okresie konkwisty, wojownicy z kontynentu Ameryki Południowej stosowali:

  • łuki z drewna czarnej palmy z cięciwą wykonaną ze splecionych włókien roślinnych;
  • strzały zakończone grotami kamiennymi lub zaostrzone i utrwalone w ogniu;
  • drewniane miecze;
  • miecze z ostrzami wykonanymi z obsydianu, bardzo ostrego kamienia pochodzenia wulkanicznego;
  • drewniane tarcze;
  • oszczepy hartowane w ogniu;
  • proce na kamienie;
  • strzały z grotami maczanymi w truciźnie;
  • psychologiczny strach na przeciwniku miały wywołać uderzenia w bębny, dźwięki trąbek, muszli oraz wygląd – ciała i twarze pomalowane na różne kolory lub w różne wzory, kolorowe pióropusze.

Wojsko Inków i Konkwistadorów

Wojownicy Inków:
1. Generał;
2. Wojownik Chinchaysuyo (region północny);
3. Wojownik Inków;
4. Wojownik
5. Procarz
6. Wojownik Chimorów (wybrzeże Peru)


Wojsko Inków i Konkwistadorów


Wojsko Inków i Konkwistadorów


Armia Inków


Armia Inków

Boleadora (liwi): były to dwa lub trzy pociski złączone ze sobą liną. Lecąc w powietrzu obracały się. Broń często używana również w polowaniach.


Armia Inków

Wobec buntowników i rebeliantów Inkowie stosowali – oprócz okaleczeń lub śmierci – także karę więzienia. Więzienie zwane Samka Wazi znajdowało się w Cuzco. Skazanych wrzucano do wydzielonego pomieszczenia, gdzie następnie wpuszczano jaguara. Jeśli skazany przeżył trzy dni, wypuszczano go i przekazywano do służby bóstwom.

Po uzyskaniu niepodległości przez Peru – w roku 1821- mała liczebnie armia została rozbudowana i liczyła kilka tysięcy ludzi.
Wojsko uzupełniano metodą werbunkową. Byłych Hiszpańskich oficerów zastąpiono Kreolami.
Ponadto działała Gwardia Narodowa, która zastąpiła dotychczasową milicję kolonialną. Gwardia była w momentach kryzysowych zasilana werbunkiem mężczyzn w wieku 21-50 lat.
W Limie, w roku 1834 założono szkołę wojskową Colegio Militar.
Wcześniej, bo w roku 1821 z inicjatywy San Martina założono marynarkę wojenną. Pierwszym dowódca był komandor Martin Guise.
W roku 1828 flota Peru obejmowała 7 żaglowych okrętów wojennych, a w 1829 roku 12 jednostek wojennych i kilka statków transportowych. Jednak po roku 1838 flotę zredukowano do dwóch okrętów. Dopiero w 1841 roku zakupiono 3 żaglowce i 2 szkunery, a od roku 1845 nastąpił rozwój marynarki wojennej Peru – ostatecznie była trzecia potęgą morską w Ameryce.
Utworzono Colegio de Navio – Szkołę Morską dla oficerów i pilotów marynarki, stocznię Maestranza Naval de Ballavista oraz bazę morską w porcie Paita.
Eksport guano pozwolił na zakup w Anglii w firmie Fawcett, Preston & Company z Liverpool łącznie 54 dział typu Blakley (górskie i dla marynarki). Kontrakt za 20 tysięcy funtów obejmował także amunicję, wyposażenie i transport. Armaty dotarły do Callao w marcu 1862 na pokładzie „Elfin”.

SYSTEM OBRONNY

FORTECA SACSAHUAMAN

Była to formacja obronna, położona powyżej Cuzco. Powstała za czasów Inki Yupanqui lub jeszcze wcześniej, za czasów jego dziadka Inki Pachacuteca. Budowa trwała około 77 lat – do czasów Inki Huayna Capaca – a zaangażowanych w nią było łącznie 20 do 30 tysięcy robotników.

W czasach jej powstania stanowiła obiekt niemal nie do zdobycia – dopiero w XVI wieku atak hiszpańskich konkwistadorów , wyposażonych między innymi w broń palną i konie, pozwolił im, choć z niemałym trudem zdobyć fortecę.
Forteca otaczała górę nad miastem zamykając jednocześnie tarasowe wejście do dawnej stolicy Inków. Była siedzibą króla i szlachty w przypadku ataku na stolicę.

Sacsahuaman otoczony była trzema liniami murów obronnych:

  • Pierwsza – linia murów o wysokości 9 metrów, ułożona z bloków skalnych o masie 80-100 ton, z tym że największy waży około 360 ton i ma wymiary 9 x 5 x 4 metry;
  • Druga – znajduje się 10 metrów za pierwszą linią, ma wysokość 6 metrów;
  • Trzecia – wewnętrzna linia o wysokości 5 metrów.

Wszystkie te granitowe bloki skalne są ze sobą połączone bez jakiejkolwiek spoiny, a mimo to idealnie do siebie dolegają. Należy nadmienić, że ludy prekolumbijskie nie znały koła, nie stosowały żelaznych narzędzi ani nie mieli koni.

Kompleks Sacsahuaman tworzą ponadto pozostałe obiekty:

  • „Tron Inki” – długi i wąski plac, znajdujący się od strony frontowej, wykonany z wielkich polerowanych płyt kamiennych
  • Moyo Marca „Okrągły Fort” – kamienny fort w kształcie okrągłej wieży, główny fort leżący pomiędzy dwoma pozostałymi. Było tam źródło wody pitnej bijącej z głębi ziemi. Fort był miejscem wypoczynku dla szlachty Inkaskiej. W czasach świetności jego ściany wyłożone były złotem i srebrem, a teren zdobiły figury złotych zwierząt;
  • Paucas Marca – kamienny fort w kształcie kwadratowej wieży, siedziba oddziałów inkaskich wojowników;
  • Sacllao Marca – kamienny fort w kształcie kwadratowej wieży;
  • Plac Pieśni – kolisty plac otoczony murem z niszami, wysadzany dla ozdoby drobnymi kamieniami. Tu odbywały się uroczystości i zabawy związane z narodzinami Inti Cusi Huallpy (zwanego Huascarem), syna Inki Huayna Capaca.
  • Legenda głosi, że fortyfikacja była połączona tunelem podziemnym ze Świątynią Słońca w Cuzco. Tunel nazwano Chingana, co znaczy „Zabłądzisz”;

Wieże były połączone podziemnymi korytarzami, a dla zmylenia ewentualnego wroga znajdowało się w tym korytarzu wiele ślepych zaułków i drzwi.

Jak możemy dowiedzieć się z kronik budową twierdzy zarządzało czterech Inkaskich arystokratów:

  • Hualpa Rimachi Inca Apu – główny projektant;
  • Inca Maricanchi;
  • Acahuana Inca;
  • Calla Cunchuyu – opisywany jako najbardziej okrutny i bezwzględny. W czasie gdy on kierował budową zginęło najwięcej robotników.

Z okresem gdy budową zarządzał Calla Cunchuyu związana jest legenda o tak zwanym Saycusca Rumi czyli „Zmęczonym Kamieniu”.

Wielki, granitowy głaz, nieobrobiony, jeszcze w stanie surowym, transportowano z okolic Cuzco na plac budowy.  Miał wykute otwory na liny, by robotnicy mogli go łatwiej przesuwać. Jedna grupa ciągnęła, a dwie podtrzymywały po obu stronach, by nie zsunął się do wąwozu. Gdy grupa od strony urwiska nie utrzymała ciężaru głaz runął w dół, zabijając 3 tysiące ludzi. Gdy stoczył się ze skarpy swoją masą i impetem wbił tak mocno w ziemię, że mimo wielu starań do tej pory nie udało się go przesunąć – znajduje się tam do dziś.

Indianie uważają, że kamień co jakiś czas płacze czerwonymi łzami, bo jest zmęczony i nie mógł stać się częścią murów Sacahuaman. Naukowcy wyjaśnili jednak przyczyny tego zjawiska. W otwory kamienia wiatr powoli nanosi czerwony piasek i pył, a gdy pada deszcz z otworów kapie woda zabarwiona tym piaskiem.  

W czasach Inków forteca swoim kształtem, barwą i masą wyrażała potęgę swoich budowniczych. Ale gdy zdobyli ją hiszpańscy konkwistadorzy, od razu ulegała sukcesywnemu zniszczeniu. Pełniła rolę kamieniołomu – bloki skalne wykorzystywali Hiszpanie do budowy swoich domów, kościołów i budowli miejskich.

W obecnych czasach, Sacsahuaman jest areną uroczystości i festynu z okazji święta Słońca – Inti Ryami. Uroczystości te odbywają się rokrocznie w dniu przesilenia, od 24 czerwca 1944 roku.

TWIERDZA CALLAO

Port Callao założył Francisco Pizarro w roku 1537 na kamienistym półwyspie La Punta, leżącym w zatoce o tej samej nazwie. Za czasów wicekrólów Jose Antonio Manso de Velasco (1745-1761) i Manuela de Amata (1761 – 1776) zbudowano tu pentagonalną twierdzę z murami obronnymi, obejmującą 70 tyś. m2. Twierdza otrzymała nazwę Castillo de Real Filipe – na cześć króla Filipa V, a w późniejszych latach przemianowana na Independencia. Wraz z twierdzą system obronny stanowiły dwa mniejsze forty artyleryjskie: San Miguel i San Rafael (po roku 1821 ich nazwy zmieniono odpowiednio na Fort del Sol i Fort Santa Rosa). 
Kiedy w roku 1865 nasilił się konflikt z Hiszpanią, obawiano się ataku na port Callao – leżący około 10 km od stolicy kraju Limy. Rząd powołał komisję do opracowania taktyki obronne – wśród nich był Ernest Malinowski – znawca budownictwa wojskowego i dobry organizator o szerokiej inwencji. Decydująca bitwa rozegrała się 2 maja 1866 roku – bitwa o port Callao – zwana „Bitwą Drugiego Maja”. Flota Hiszpańska zaatakowała port z 300 dział. Armia Peruwiańska dysponowała 69 działami, w tym 56 w bateriach naziemnych i 13 na okrętach stojących w porcie. Były to między innymi armaty nabyte z demobilu w USA, zamontowane na szynowych platformach. Ta taktyka zaskoczyła Hiszpanów. Zwycięstwo zadecydowało o dalszych losach niepodległości Peru.
Po zwycięstwie wojsk peruwiańskich w Limie postawiono pomnik Dos de Mayo, na którym Malinowski pokazuje plany obrony ministrowi wojny. Ernest Malinowski zmarł 2 marca 1899 roku, a pochowano go w Limie na zabytkowym cmentarzu Presbitero Maestro. Na nagrobku widnieje napis „Obrońca Callao”.


ARMIA HISZPAŃSKA

Rekrutacja i mobilizacja

Przed XV wiekiem Hiszpania nie była jeszcze zjednoczona. Poszczególni arystokraci stosowali taktykę defensywną, szukając schronienia w zamkowych murach obronnych. Ich oddziały składały się głównie z ciężkozbrojnych kawalerzystów wspomaganych łucznikami, zapewniającymi ochronę. Dopiero później narzucono arystokracji obowiązek stawania do walki, ale nie wymagano więcej niż podstawowego szkolenia z zakresu władania kopią, mieczem i jazdy konnej. Taktyka nakazywała, by przy ataku na rywala pochylić kopię i szarżując powalić go taranem. Po bitwie arystokrata wracał do swego majątku.
W wieku XV na skutek bogacenia się społeczeństwa arystokraci mogli dokonywać zaciągu zawodowych żołnierzy, szkolących się w obsłudze kusz, arkebuzów i armat. W taktyce walki piechota wypierała z pola walki ciężka jazdę. Początkowo formowano 50 osobowe oddziały dowodzone przez kapitanów, ale już niedługo liczebność oddziałów zwiększono do 200 żołnierzy, co było pierwowzorem powstałych wiele lat później oddziałów zwanych tercios.
W roku1479 Ferdynand Aragoński i Izabela Kastylijska zawierają związek małżeński, łącząc dwa największe królestwa Hiszpanii.  W latach 1491-1492 armia królewska pokonuje Maurów i zdobywa Granadę, którą poddaje emir Muhammad XII, zwany Boabdilem. W roku 1495 Hiszpania angażuje się w wojnę przeciw Karolowi VIII – królowi Francji i przez następne dziesięć lat walczy z Francją, Cesarstwem, papieżem oraz państwami włoskimi. 
Dopiero w roku 1503 Gonzalo de Cordoba pokonuje markiza de Saluzzo w bitwie nad Garigliano, zmuszając Francuzów do wycofania się z Półwyspu Apenińskiego.
W XVI wieku armia Hiszpańska była najlepszą armią w Europie. Stawiano duży nacisk na szkolenie dowódców. Dbano, by te stanowiska obejmowały osoby wykształcone i doświadczone, a wynagradzano ich złotem i tytułami.
W odróżnieniu od np. armii francuskiej, gdzie armia oparta była na wyższych warstwach społecznych, w Hiszpanii mieszczaństwo było dobrze wyszkolone i uzbrojone, a także powoływano oddziały obywatelskiej milicji. Piechota wyposażona była w piki i halabardy i bez problemu strącała z koni ciężką jazdę przeciwnika – i bezbronnych następnie dobijali strzelcy.
W tym okresie taktyka łączyła działania strzelców, pikinierów i oddziałów wyposażonych w miecze, równoważąc każdy typ piechoty. Na początku bitwy strzelcy oddawali salwę w kierunku przeciwnika, podczas gdy pikinierzy zapewniali osłonę, tworząc zaporę z drzewców. W wyłomy utworzone przez strzelców wpadała piechota uzbrojona w miecze.
Doświadczeni w bojach żołnierze powracali do swoich domów w Hiszpanii, a tam docierały do nich informacje o nowo odkrytych bogactwach w krajach leżących na południe.
Posiadane przez weteranów pieniądze, zwłaszcza tych pochodzących z ubogich regionów, były zbyt skąpe by utrzymać się z rolnictwa, ale wystarczające by udać się w kierunku Karaibów, Panamy, Meksyku, Florydy itd.
W owych czasach, czyli w XVI wieku rejs z Hiszpanii do tych południowych krain trwał – jeśli sprzyjała pogoda – około sześciu tygodni. Dla będących na okrętach ludzi był to okres niewygód. Kajuty były wąskie i znajdowały się pod pokładem, gdzie kumulował się smród zepsutego jedzenia, fekaliów, niemytych ciał, wymiocin i zwierząt. Czas spędzano na graniu w karty, śpiewach, słuchaniu legend o bogactwie południowych krain.
Płynąc żywiono się zapasami zabranymi z Hiszpanii (woda pitna, chleb, wędzone mięso, sól, oliwa, ocet, wino), ale gdy zapasy się wyczerpały, zawijano do południowych portów i nabywano w nich chleb z manioku, płaty bekonu, owoce.

Uzbrojenie armii Inkaskiej i konkwistadorówW całym podboju kontynentu Ameryki Południowej znaczna część konkwistadorów pochodziła z Estremadury. Był to region w południowo-zachodniej części Hiszpanii, charakteryzujący się rozległymi stepami i skalistą rzeźbą terenu. Dominowała tu hodowla bydła a nie rolnictwo. Na początku XVI wieku region ten nawiedziła susza, dlatego młodzi mężczyźni z chłopskich rodzin zaczęli zaciągać się do wojska niż pozostawać na gospodarstwach.

Uzbrojenie

Standardowe wyposażenie konkwistadorów:

  • piki;
  • halabardy – broń drzewcowa;
  • glewie – broń drzewcowa;
  • kopie – broń drzewcowa o długości ponad 3,5 m. W rękach kawalerii służyły do rozbijania oddziałów, a w rękach piechoty do ochrony oddziałów z mieczami;
  • pertyzany – rodzaj halabardy;
  • szpady;
  • miecze – jednoręczne o ostrych głowniach służyły do kłucia i przebijania pancerza i kolczug lub dwuręczne, ciężkie, o szerszych głowniach o długości 1,5 m.;
  • rapiery;
  • puklerze;
  • kusze;
  • arkebuzy – w tekstach źródłowych można spotkać się z określeniem harquebus, harkbus lub hackbut. Po wł osku  zwany Archibugio, a po holenderski haakbus, co oznacza „hakowy pistolet” , lub „hakowa lufa”. Była to wczesna broń palna ładowana przez lufę, z zamkiem lontowym, używana w XV-XVII wieku – najlepsza w tym okresie.
    Strzelając z arkebuza z zamkiem lontowym strzelec w pierwszej kolejności dmuchał na zapalony lont, aby go rozżarzyć. Następnie lont wkładano w dwie blaszki wycięte w kształcie łuku, zamocowane na kurku. Panewka z prochem jest otwarta i połączona z lufą, gdzie znajduje się główny ładunek. Strzelec dokładnie celował, po czym naciskał mechanizm spustowy, który powodował uwolnienie zaczepu i opadnięcie kurka z zapalonym lontem na panewkę z prochem. Dochodziło do zapłonu i eksplozji głównego ładunku, który wypychał kulę z lufy;
  • muszkiety;
  • falkonety zwane także śmigłowicami – stawiane na drewnianym łożu, o kalibrze od 5 do 8 cm.;
  • armaty – często odlewane z brązu, do jej obsługi potrzebny był puszkarz, odpalający lont;
  • ciężkie działa – określane jako pasabolante, culebrina, lombarda;
  • bombarda – rodzaj moździerza;
  • okrągła tarcza zwana rodela;
  • hełm zwany morion – rodzaj otwartego hełmu, noszony był przez Hiszpańskich piechurów (głównie pikinierów i muszkieterów) rzadko przez jazdę. Charakterystyczne cechy moriona to tzw. grzebień oraz kształt ronda: boki opadające, przód i tył – zadarte i spiczaste;
  • hełm zwany kapalin – prosty hełm wykorzystywany już przez wojska Kolumba;
  • hełm zwany burgonet, noszony z osłoną w postaci tzw. „klatki” – burgonet nie był jednak stosowany w walce, ale jedynie podczas specjalnych ceremonii państwowych;
  • napierśnik;
  • kaftany z bawełny – pikowane bluzy;
  • kule łańcuchowe, czyli tzw. pelotas de alambre – kule połączone ze sobą drutem, które w momencie wystrzału kosiły wszystko co napotkały na swojej drodze. 

Miecze do wieku XV miały głownię długości około 90 cm i noszono je w skórzanych pochwach przytwierdzonych do pasów. Rękojeść była prosta, złożona z rzeźbionej głowicy i jelca. Sytuacja zmieniła się w wieku XVI, kiedy to od pokonanych Maurów Hiszpanie nauczyli się nowych metod hartowania stali. Głównym ośrodkiem wyrobu mieczy w Hiszpanii było Toledo, gdzie wykorzystywano tzw. stal toledańską. Miecznicy z tego miasta wyrabiali nowy typ broni – rapiery. Rapiery miały wąskie głownie, były lekkie i ostrzejsze od dotychczasowych. Rękojeść wzmacniano metalowymi kabłąkami i obłękami, co nadawało broni walory artystyczne. Długie rapiery noszono przytroczone do pendentów, szerokich pasów zakładanych przez ramię i pierś, których dwa końce przyczepiano do pochwy, tak, że miecz zwisał ukośnie z tyłu z rękojeścią na wysokości lewego uda.
Cena nowego miecza w XVI wieku wynosiła około 60 pesos.

Kusza w latach średniowiecznych służyła do polowań. Jej zastosowanie zmieniło się gdy wzmocniono około 60 centymetrowe łuczysko, stosując laminowanie różnych gatunków twardego drewna, rogów i kości. Trudności w naciąganiu cięciwy rozwiązano stosując dwuramienne windy, w których hak ciągnący cięciwę poruszano przy pomocy sznurów nawijanych na walec. Od XIV wieku stanowiła podstawowe uzbrojenie armii europejskich.
Do strzelania stosowano 30 centymetrowe bełty, które potrafiły przebić każdą zbroję – gdy strzelano z krótkiego dystansu. Kusze były proste w produkcji i łatwe w konserwacji.

1a – Miecz typu średniowiecznego, dwuręczny, o długości ok. 130 cm;
1b – Miecz typu średniowiecznego, jednoręczny, o długości 80 cm;
1c – Rapier – charakteryzował się wymyślną formą osłony rękojeści z połączonymi kabłąkami oraz węższą głownią;
1d – sposób mocowania miecza – długi pas  utrzymujący oręż w równowadze i pasy dodatkowe pozwalające przenieść ciężar broni na biodra;
2 – Kopia, wykonywano je z jesionu, o różnej długości, maksymalnie do 350 cm. Liściowate kształty grotów miały długość około 20 cm i powodowały bolesne rany;
3 – Halabarda – wykonywane przeważnie o długości 180 cm, lecz spotykano dłuższe. Składały się z żeleźca z hakiem po przeciwnej stronie oraz grotu służącego do pchnięć. Pomysł zapożyczono do żołnierzy szwajcarskich;
4 – Arkebuz – zwany też hakownicą, Miały różne długości, najczęściej około 120 cm;
5 – Kusza – broń bardzo ceniona w tropikach. Łuczysko wykonywano z rogu, kości i drewna, cięciwę naciągano za pomocą lewara lub windy;
6 – Winda do naciągania kuszy;
7 – Bełty wykonywano z żelaznymi grotami, miały długość około 30 cm;
8 – Falkonet – często montowane na burtach okrętów.

Ilustracja z książki „Konkwistador 1492-155”, wydawnictwa Napoleon V.

Broń palną stanowiła początkowo lufa odlewana z brązu, mosiądzu lub żelaza, którą osadzano na drewnianym łożu. Była jednak bardzo niecelna i trudna w obsłudze. Dopiero pod koniec XV wieku wynalezienie zamka lontowego ułatwiło obsługę i oprawiło celność. Technikę strzału poprawiono opierając broń o prawe ramię – zapobiegało to odrzutowi. Ponadto zastosowano mechanizm opuszczający lont na proch. Taki zamek lontowy miał kurki w kształcie litery S, które zwano smokiem, w których szczęki wkładano lont. Strzelec naciskał czterema palcami pręt spustowy, który podnosił tylną część dźwigni wewnątrz zamka i opuszczał część przednią. Kurek opadał na panewkę z prochem i dochodziło do wystrzału. W XVI wieku dokonano udoskonalenia mechanizmu spustowego – kurek opuszczał się dzięki orzechowi połączonemu z dźwignią spustową. W kolejnych modernizacjach zmniejszano mechanizmy spustowe i chowano je za osłonami, by ochronić strzelca w przypadku przypadkowej eksplozji.
Hiszpanie stosowali oddziały strzelców do ostrzeliwania przeciwnika nawet z odległości 130 metrów. Ostrzał powodował wyłomy w oddziałach przeciwnika, które następnie mogły być atakowane przez piechotę wyposażoną w miecze i puklerze.
Mankamentem ówczesnej broni palnej był długi czas jej ładowania i przygotowania do kolejnego strzału – pozytywem natomiast, możliwość wyrządzenia wielkich szkód w oddziałach wojowników Indiańskich, stosujących zwartą taktykę ataku. Strzelców ochraniały oddziały kuszników, którzy potrafili szybciej naładować broń po oddaniu strzału.
Dopiero za panowania króla Karola V wprowadzono standaryzację w produkcji broni palnej. Wcześniej na określenie broni palnej stosowano różne nazwy, między innymi espingarda, arcabuz, escopeta.
Historycy do tej pory sprzeczają się nad tym, ile sztuk broni palnej mięli Hiszpanie podczas podboju państwa Inków. Jeden z generałów Atahuallpy twierdził, że „Chrześcijanie mają tylko dwie sztuki broni palnej”. 

Artyleria wyposażona była głównie w falkonety. Ich kaliber wynosił od 5 do 8 cm. Na statkach mocowano je ruchomymi widełkami na burcie lub kasztelach, używając do odpierania abordażu. W walce na lądzie transportowano je na wozach lub drewnianych rusztowaniach. Falkonety miały znakomity zasięg – mogły ostrzeliwać cele oddalone o 1800 metrów, zabijając jednocześnie do kilkunastu ludzi. Towarzyszący strzale huk, błysk i dym działał psychologiczne na Indian, wywołując ich przerażenie i strach.
Jako działa ciężkie stosowano pasabolanty, culebriny, lombardy, ale ich transport, z uwagi na ciężar, stanowił poważny problem logistyczny.
Artyleria wkraczała do walki w drugim etapie, ostrzeliwując wroga, skutecznie powstrzymując jego zbliżanie się.

Proch do arkebuzów w tropikalnym klimacie wilgotniał i nie nadawał się do użycia. Ale arkebuzy i bombardy wywierały na Indianach efekt psychologiczny – bali się huku, grzmotu i wydobywającego się z lufy dymu.

Wojsko Inków i Konkwistadorów


Armia konkwistadorów obejmowała żołnierzy pieszych oraz tych, poruszających się na koniach. Konie transportowano z Hiszpanii, na specjalnie skonstruowanych na statkach systemach podnośników, uprzęży i nosideł. Braki w koniach uzupełniano w Trynidadzie, gdzie wyodrębniła się rasa potomków koni przywiezionych tu przez Kolumba. Były to konie o krótkich nogach, ale na tyle silne, by unieść jeźdźca w pełnym uzbrojeniu, siedzącego na siodle, które Hiszpanie zapożyczyli od Maurów. Wartość konia wynosiła wówczas 3000 pesos.

Hiszpanie jako broń ofensywną stosowali także specjalne rasy psów, sprowadzone z Hiszpanii. Cztery rasy były sprowadzane jako łowne i do walki. Charty, wilczarze irlandzkie, mastify i alano były szybkie, muskularne, o silnym kośćcu. Stosowano je do poskramiania dzikiego bydła, w polowaniach na jelenie i dziki oraz do chwytania niewolników. Psy miały taki szacunek, że otrzymywały podwójne racje żywnościowe.

Skuteczną bronią Hiszpanów okazały się także choroby przywiezione z Europy. Ospa dziesiątkowała ludność Indiańską na kontynencie Amerykańskim – szacuje się że ospa mogła zabić nawet 80-90% populacji Indian.

W dyplomacji i utrzymywaniu dobrych stosunków z tubylcami skutecznymi metodami były także wszelkiego rodzaju podarki. Sprowadzano z Hiszpanii ogromne ilości szklanych paciorków, dzwonków, luster, igieł, szpilek oraz żelaznych narzędzi, takich jak noże, nożyczki, toporki, szczypce, młotki.

Z zachowanych z czasów kolonialnych dokumentów i zamówień, można wyszczególnić podstawowe składowe wyposażenia żołnierskiego ekwipunku oraz materiały potrzebne do ich wyrobu:

  • arkebuzy z ładownicami do prochu strzelniczego;
  • strzelby z pojemnikami na proch;
  • muszkiety;
  • pojemniki na proch do arkebuzów;
  • pojemnik ina proch do muszkietów;
  • pistolety skałkowe;
  • proch strzelniczy;
  • granaty;
  • armaty z brązu;
  • moździerze z brązu;
  • kule armatnie o wadze od 1 do 8 funtów;
  • foremki do odlewania kul do muszkietów;
  • foremki do odlewania kul do arkebuzów;
  • działa i kolumbryny o kalibrze 6, 7, 8, 10, 12 i 16 funtów;
  • lont;
  • siarka;
  • ołów;
  • cyna;
  • miedz;
  • smoła;
  • żelazo;
  • motyki;
  • maczety;
  • lance
  • łopaty;
  • topory;
  • miecze.

Z uwagi na ciągły niedobór kadrowy, rekruci z obszarów Indii Zachodnich szkolili się w zorganizowanych ośrodkach. Jednym z takich ośrodków było dominikańskie kolegium San juan de Letran, które przysposabiało do służy wojskowej zarówno na lądzie, jak i morskiej.

Uzbrojenie produkowano w Hiszpanii, ale z uwagi na późnienia dostaw z Hiszpanii, także na terytorium Indii Zachodnich utworzono fabryki i ośrodki produkcyjne:

  • główny ośrodek produkcji prochu – miasto Meksyk. Zaopatrywał cały obszar podległy Hiszpanii;
  • Królewska Odlewnia Artylerii – miasto Sewilla w Hiszpanii – Odlewania działała od roku 1565. Odlewano tam armaty z żelaza, a rzadziej z brązu, na potrzeby marynarki wojennej oraz dla piechoty i fortyfikacji obronnych.

Umundurowanie i zbroje
Mimo, że od XV wieku aria Hiszpańska notowała szybki rozwój nie posiadała ustalonego umundurowania. Żołnierze sami dbali o swój strój, mało kto nosił typowy ubiór stosowany na polu walki. Mniej zamożni mieszczanie lub wieśniacy nosiło stroje, które nosili w pracy w polu lub w mieście – tuniki, płaszcze i spodnie. 
Od XVI wieku modę opanowały jedwabne materiały, eleganckie kroje podkreślające piękno ludzkiej sylwetki. Na polu walki stosowano jednak bardziej surowe, stonowane kroje, różniące się stylem, kolorem i przepychem od strojów innych armii europejskich.
Wyrabiano je z wełny, lnu lub płótna, a jedwab i futra jako materiały drogie, wykorzystywano jedynie przy wykończeniach strojów oficerów.
Koszule najpierw szyto z dużym dekoltem, by później stosować niewielki kołnierz lub falbanę, a jeszcze później kryzę. Na nogach noszono ciasne spodnie. Pończochy nakładano osobno lub zszywano razem i podwiązywano do koszuli lub dubletu.
Dublet był najpopularniejszym odzieniem wierzchnim. Początkowo szyto go tak, że przylegał do talii i był rozcięty od przodu, by uzyskać koszulę. Rękawy wąskie przy nadgarstkach, rozszerzane, tworząc bufki na łokciach, które zaszywano lub podpinano guzikami.
Od XVI wieku dublet zapinano od przodu aż pod wysoki kołnierz, a dodatkowo noszono spódniczkę sięgającą bioder, szwy ukrywając pod dodatkowymi fałdami lub skrzydełkami. Pod dublety nakładano kamizelki bez rękawów, mające chronić przed zimnem.
Inny bezrękawnik – zwany serdakiem – przylegał ściśle do talii i miał wysoki lub niski kołnierz. Serdaki łączono z plisowaną spódniczka sięgającą kolan, skróconą w latach późniejszych do uda. Serdaki noszono otwarte, by ukazać koszulę, dublet lub mieszek, jednak od połowy XVI wieku łączyły się z wysokim kołnierzem i często zapinano je guzikami do talii. W tym okresie spódniczki nie były już plisowane, różniły się jednak długością.
Serdaki noszono jeszcze w XVII wieku, ustąpiły jednak miejsca dla ciężkich płaszczy kawaleryjskich, a dublety zamieniono na ubranie podobne do kurtki.
Innym wierzchnim odzieniem był sajan. Początkowo długi, z czasem skrócony do kolan, posiadał plisy od karczku przez całe plecy. Noszono je rozpięte z przodu i zarzucone do tyłu by ukazać ozdobne podbicie.
Od roku 1530 zrezygnowano ze spodni i pończoch, zastępując je bryczesami – jako część górna – i podkolanówkami – jako część dolna. Gdy skrócono dublety bryczesy stosowano w różnych rozmiarach i kształtach. Składały się z trzech warstw, gdzie wewnętrzna warstwa była zaszyta w całości, a w zewnętrznej wycinano długie pasy ukazujące wewnętrzny materiał.
Jako ochronę głowy stosowano usztywnioną czapkę w kształcie beretu z wąskim rondem, czasem noszoną bokiem. Marynarze i żołnierze nosili często kapelusze z wywiniętymi małymi rondami.
Podczas walk na kontynencie Ameryki Południowej często pozyskiwano stroje od poległych wojowników Indiańskich – kurtki z frędzlami, prostokątne narzutki noszone jak ponczo lub peleryny, a także sandały.
Wiele elementów uzbrojenia przywozili Hiszpanie z walk toczonych jeszcze we Włoszech i Francji – codziennością było rabowanie zbroi i broni poległym rycerzom.

1a – Wizerunek schludnego mężczyzny z końca XV wieku, inspirującego się sztuką klasyczną;
1b – Beret noszono lekko przekrzywiony;
1c – W początkach XVI wieku noszono krótkie włosy, przycięte brody, koszule z kołnierzami i niewielkie kapelusze, przyozdobione piórami, nasunięto głęboko na czoło;
2 – Koszula wsunięta w spodnie, do których wiązano mieszek;
3 – Dolną część garderoby dodatkowo wiązano do dubletu;
4 – Dolną część garderoby wiązano także do serdaka. Serdak był odzieniem wierzchnim, nakładanym na dublet, co zapewniało ciepło i ochronę. Początkowo ubiór ten łączono ze spódniczką sięgającą uda, ale od połowy XVI wieku uległy one znacznemu skróceniu;
5a – Kawalerzyści nosili byty z cholewami;
5b – Mniej zamożni żołnierze ubierali skórzane obuwie, ale było ono mało odporne i się szybko niszczyło;
5c – Sandały, jakie uzyskiwano od Indian.

Ilustracja z książki „Konkwistador 1492-155”, wydawnictwa Napoleon V.

Na terenach tropikalnych rzadko stosowano metalowe zbroje. Po pierwsze było drogie, dlatego mniej zamożni żołnierze woleli inwestować w broń niż kosztowną zbroję. Po drugie, w gorących, wilgotnych terenach, gdzie roiło się od insektów, zbroja była wręcz przeszkodą. Tropikalne słońce rozgrzewało zbroje do wysokich temperatur, a wilgoć powodowała szybkie jej rdzewienie.
Nie mniej jednak, w kronikach możemy znaleźć wpisy, że Hiszpańscy konkwistadorzy „byli dobrze chronieni przez zbroje” lub „że byli całkowicie zamknięci w żelazo, jakby się sami w nie przemienili„.
Stosowne metalowe uzbrojenie obejmowało kapilany i napierśniki. Kapilan zwany też chapel de fer, był hełmem otwartym z kulistym dzwonem i szerokim rondem. Używano go od XII do XVI wieku, a z powodu łatwości w produkcji i skuteczności w ochronie głowy, nie gardzili nim ani ubożsi, ani zamożniejsi.
W późniejszych latach kapilan zastąpiono celatą, hełmem półzamkniętym z osłonami na oczy przy rondzie, co chroniło także górną część twarzy, bez ograniczenia pola widzenia.
W kolejnych modyfikacjach obniżano rondo tak, by osłaniać całe czoło. Stosowano także celatę z odsłoniętą twarzą – zwaną barbutą.
W XVI wieku zastosowano podniesiony dzwon i zwężone rondo – taki hełm zwano cabasete.
Najsłynniejszą ochroną głowy pochodną od kapilany był morion łódkowy – hełm z wysokim dzwonem, wąskim rondem opuszczonym w dól i wydatnym grzebieniem. Rondo – patrząc z boku – było na środku opuszczone, a z przodu i z tyłu podniesione ku górze. Morion nie był jednak często wykorzystywany przez konkwistadorów.
Niektórzy kronikarze sugerują, że metalowe uzbrojenie ochronne nie było elementem osobistego wyposażenia konkwistadorów, ale składowane i rozdawane dopiero przed bitwami, mogło też pojawić się dopiero w późniejszym etapie konkwisty.

Uzbrojenie armii Inkaskiej i konkwistadorówCzłonkowie ciężkiej konnica, odziani w zbroje od stóp do głów, najczęściej stosowali przyłbicę młodszego typu zwaną armet – niewielkich rozmiarów, ściśle przylegająca do głowy, swój ciężar opierała barkach dzięki połączeniu z szerokim obojczykiem, który służył jako ochrona rzemienia wiążącego dodatkową, wzmacniającą płytę podbródka. Pierwsze modele posiadały jeszcze osłony policzków na zawiasach, łączone na brodzie.
Takie hełmy wymagały wielkich umiejętności wykonujących je płatnerzy, a także dużego nakładu czasu pracy – co ostatecznie wpływało na ich cenę.
W XVI wieku pojawił się nowy typ hełmu – szturmiak, zwany także burgonetą. Był to hełm kawaleryjski, otwarty, z zaostrzonym daszkiem i wysokim grzebieniem. Była możliwość dodatkowego zamontowania osłony policzków na zawiasach i osłony podbródka na sztyftach. Był podobny do armetu, ale nie wymagał stałej konserwacji i regulacji.
Ciało chronione było przez kolczugę, której pancerzy wykonywano z drucianych kółek, uzyskiwanych poprzez nawijanie na pet drutu, którego końce rozpłaszczano i nitowano lub zgrzewano. Była to część garderoby o dość znacznej wadze, zależnej od kroju i rozmiaru kółek (6-13 kg). Innym elementem ochronnych – ale niestosowanym przez wszystkich – była brygantyna, uzyskiwana poprzez wszycie stalowych płytek pod kamizelkę. Najczęściej stosowano gotyckie zbroje płytkowe, piechota będąca pierwszą linią ataku nakładała na siebie napierśniki, karwasze i naramienniki, a żołnierze kawalerii napierśniki, napleczniki, opachy, karwasze, taszki i nabiodrki.
Hiszpanie stosowali także tarcze – głównie przez kawalerię – wykonane z żelaza lub drewna, miały okrągły, wypukły kształt. Innym typem tarczy była adarga – przejęta od Maurów, o sercowym kształcie, wykonana z utwardzanej skóry, bardzo prosta w produkcji. 
Była to wystarczająca ochrona przed wojownikami Indiańskimi, uzbrojonymi głównie w proce, łuki, włócznie, maczugi i miecze (ale nie żelazne).

1a – Tarcza typu Adarga, wzór zapożyczony od Maurów. Wykonywana z drewna lub metalu, formowana w kształcie serca, obijana skórą wołową i dekorowana wzorami. Miała szerokość  około 60 cm, a od wewnętrznej strony był pierścień, przez który przekładano rękę;
1b – Tarcza o wypukłym kształcie, co pozwalało zbijać bezpośrednie pchnięcia. Od strony wewnętrznej znajdował się imacz za który tarczę trzymano;
2a – Hełm typu Kapulin, łatwy w produkcji, dobrze chronił twarz i kark;
2b – Hełm typu Salada;
2c – Hełm typu Morion, stosowany od XVI wieku, miał wysoki dzwon;
2d – Hełm typu Morion ze szturmiakiem, stosowany najczęściej przez żołnierzy wyższych rangą;
3 – Brygantyna – usztywniona kamizelka z metalowymi płytkami o szerokości 2,5 cm i długości 7 cm, przynitowanymi do wewnętrznej strony;
4 – Zbroja, wykonana ze stali, najczęściej składała się z napierśników, napleczników, taszka do ochrony ud, opachów i karwaszy.

Ilustracja z książki „Konkwistador 1492-155”, wydawnictwa Napoleon V.

Taktyka
Ogólna taktyka wojsk Hiszpańskich polegała na zadawaniu przeciwnikowi jak największych strat w ludziach i sprzęcie. Indianie natomiast wobec przeciwnika stosowali taką taktykę, by schwytać jak najwięcej przeciwników i złożyć ich w ofierze swoim bogom. Ataki Indian były chaotyczne i niezorganizowane.
Taktyka stosowana przez Hiszpanów w akcjach obronnych polegała na utworzeniu zwartej formacji, w której konkwistadorzy stali ramie przy ramieniu, odpierając zmasowany atak wroga. Taktyka ta była skuteczna i powodowała duże straty wśród atakujących.
Taktyka atakującej konnicy: konnica przemieszczała się trójkami lub piątkami, a jeźdźcy trzymali szable lekko pochylone, tak, by w momencie zwarcia z przeciwnikiem móc je podnieść na wysokość głów przeciwnika. Wojownicy Indiańscy nie mieli szans z Hiszpańską jazdą, gdyż nie dysponowali ani broną palną, ani długą bronią drzewcową.
Duże straty wśród Indian powodowała artyleria. Ponieważ Indianie walczyli w ciasnym, zwartym szyku, byli łatwym celem dla kul armatnich. 
Sukces na polu walki dawało Hiszpanom także pojmanie lub zabicie wodzów i dowódców wojsk Indiańskich, jak również pozyskanie ich symboli, na przykład sztandarów, flag. Wodzowie i dowódcy zawsze odróżniali się od zwykłych wojowników wytwornym strojem, ozdobami z piór, kamieni szlachetnych, złota, srebra. Powodowało to wśród Indian chaos, brak koordynacji działań, a w konsekwencji zazwyczaj zwycięstwo wojsk Hiszpańskich.
Sporym atutem Hiszpanów był wywierany na Indiańskich wojownikach aspekt psychologiczny. We wczesnym okresie konkwisty Hiszpanie byli traktowani przez autochtonów jako bóstwa. Lśniące w słońcu zbroje, głośne odgłosy wystrzałów, dym z luf, jeźdźcy na koniach – wszystko to wywoływało wśród Indian strach i przerażenie. Sądzili że jeźdźcy są zrośnięci z końmi.
Strategią wojenną, wywołującą strach u Indian było także obleganie i palenie ich wiosek, rabowanie pól uprawnych, więzienie i torturowanie kacyków. Często w taki sposób konkwistadorzy próbowali uzyskać informację o złożach srebra, złota, o liczebności i usytuowaniu oddziałów wojowników Indiańskich.

Ilustracja z książki „Konkwistador 1492-155”, wydawnictwa Napoleon V.

W wojskach lądowych początkowo stosowano tzw. taktykę tercios, łączącą wszystkie rodzaje piechoty, a więc pikinierów (jako trzon formacji), szermierzy (zabezpieczających tyły), arkebuzerów i muszkieterów. Minusem tej taktyki była ociężałość taktyczna powolnego i sztywnego czworoboku, a także fakt, że formacje strzeleckie stanowiły zaledwie około 20%.
W roku 1702 dekretem króla Filipa V, o nazwie Ordenanza de Flandes, wprowadzono zasadę, że król nadzoruje armię i nią dowodzi, kadrę oficerska dobierano według zasług zgodnie z jasnymi zasadami awansu, a życie wojskowe regulowały skrupulatne przepisy i rozporządzenia. Znacznie polepszono warunki bytowe, dyscyplinę, wyszkolenie i morale armii.
Po zmianach w taktyce, opartych na wzorach francuskich, zwiększono manewrowość oddziałów na polu walki i udział broni palnej.

Flota i Marynarka wojenna

Artykuł poświęcony Hiszpańskiej flocie z okresu podboju i okresu kolonialnego znajduje się w innej części strony – [link]

Okres kolonialny

W roku 1718 król Filip V dekretem zatwierdził nową organizację zawodowego wojska, w którego skład miały wchodzić 73 regimenty piechoty, 21 kawalerii, 10 dragonów i 1 artylerii. Całość miała liczyć 60000 żołnierzy stacjonujących w stolicy Hiszpanii, a jedynie w razie potrzeby przesyłanych do Indii Zachodnich. Łącznie do roku 1780 wydano 25 królewskich dekretów regulujących działanie Hiszpańskich garnizonów wojskowych na terytoriach zamorskich.

Wraz z postępującą kolonizacją Ameryki pojawił się nowy, poważny problem, wpływający na liczebność wojsk Hiszpańskich – walki wewnętrzne. W miarę jak dominacja Hiszpanów obejmowała tereny Ameryki Południowej, w miarę jak rosła ilość przybyłych z Europy konkwistadorów, dochodziło do coraz częstszych bratobójczych walk. Powodem walk i konfliktów była chęć zdobycia i kontrolowania jak największych obszarów, pozyskiwanie niewolników, zdobywanie kruszców, złota, srebra i kamieni szlachetnych.
Walki wewnętrzne Hiszpanów pozwalały ludności Indiańskiej  na organizowanie rebelii i powstań, co z kolei powodowało destabilizację sytuacji polityczno-administracyjno-wojskową, osłabiało rozwój ekonomiczny, spowalniało ewangelizacje Indian.

W celach obronnych, ale już w zaawansowanym czasie konkwisty, budowano presidios – były to forty z garnizonem wojskowym, dające schronienie kolonialistom i misjonarzom w czasie zagrożenia ze strony Indian. W wicekrólestwie Peru najważniejsze presidios znajdowały się na południowych krańcach w Chiloe, Valdivii, Concepcion, Santiago, a także w Charcas i na Przesmyku Panamskim – gdzie wybudowano twierdze w Panamie, Portobelo i Chager.
Największy ośrodek produkcji okrętów wojennych znajdował się w Guayaquil.
Od roku 1540, z uwagi na szerzące się ataki korsarzy na statki i porty Hiszpańskie, z inicjatywy króla Karola I wprowadzono w życie regulacje dotyczące obrony portów i żeglugi. Król nakazał utworzenie milicji, zezwolił na używanie broni przeciwko najeźdźcom oraz zarządził cykliczne ćwiczenia wojskowe w celu zachowania ducha bojowego.
W roku 1542 król Karol I nakazał budowę fortyfikacji w kluczowych dla Hiszpańskiego systemu żeglugi portach, koszty pokrywając z królewskiego skarbca.
W roku 1543 Hiszpański król Karol I powołuje tzw. Carrera de Indians – system żeglugi w konwojach, w myśl którego Hiszpańskie okręty handlowe płynące na trasie Ameryka Południowa  – Hiszpania (porty w Sewilli lub Kadyksie) miały pływać pod eskortą potężnych galeonów.
Od roku 1568, z inicjatywy wicekróla Martina Enriqueza de Almansy zaczął funkcjonować system granicznych fortów obronnych, budowanych w odległości 30-40 km od siebie, co pozwalało na wzajemne wsparcie w razie zagrożenia.
Wicekról powołał także patrole oraz milicję indiańską. Indianin pełniący taką funkcje był zwalniany z płacenia trybutu, zwalniany z pracy na rzecz swojego pana oraz dostawał pozwolenia na noszenie białej broni.
Ponieważ większość przybrzeżnych osad i fortyfikacji nie było wstanie sfinansować kosztów utrzymania 15 listopada 1570 król Filip II wprowadził specjalny system finansowania obrony Indii Zachodnich. System nakładał na Panamę obowiązek przekazania Hawanie i San Agusitn odpowiednio 8490 i 32312 srebrnych peso na opłacenie żołdu stacjonujących tam żołnierzy. Ponadto środki dla innych fortów miały pochodzić ze skarbców królewskich miast Lima i Meksyk, pokrywając koszty uzbrojenia i budowy fortyfikacji oraz zaopatrzenia w mąkę, suszone mięso, ubrania, obuwie i proch. Skarbiec królewski w Limie i Potosi zasilały często karaibskie porty Cartagena de Indias, Santa Marta i Riohacha oraz stocznię okrętów wojennych w Guayaquil.
15 lutego 1586 król Hiszpanii mianuje Bautiste Antonelliego Głównym Inżynierem Wojskowym Indii Zachodnich. Po dokonaniu inspekcji, przedstawił on 23 listopada 1588 roku przed królem Filipem II plan i wizję rozwoju umocnień obronnych. 
W roku 1600 za sprawą króla Filipa III powołano w Hiszpanii Radę Wojenną Indii Zachodnich, której celem było opracowywanie strategii obronnych przeciw Francji, Anglii i Holandii. Budowane przez Radę fortyfikacje (zamki, fortece, bastiony i baterie) stanowiły pierwszą linię obrony, zapewniając bezpieczeństwo i ciągłość zaopatrzenia – między innymi dostaw srebra i złota, będących podstawą królewskiego skarbca. Budowle obronne wznoszono na styl włoski lub francuski, kładąc nacisk na funkcjonalność i wytrzymałość murów na ostrzał artyleryjski. W budownictwie wojskowym wykorzystywano miedzy innymi:

  • budowanie fortyfikacji na planie kwadratu, trójkąta lub prostokąta;
  • pogłębianie i modernizację fos;
  • modernizację murów obronnych (poszerzanie i podwyższanie) – do budowy stosowano drewno, cegły, kamienie i rafy koralowe;
  • budowanie na murach obronnych tzw. parapetów dla strzelców;
  • budowanie wież obserwacyjnych;
  • budowanie rawelin – ziemne lub murowane budowle obronne na planie trójkąta, wznoszone przed linią obronną twierdzy dla osłony murów oraz wsparcia bastionów;
  • ograniczanie do minimum bram wjazdowych do portów;
  • budowanie sąsiednich bastionów w odległości „wystrzału armatniego”;
  • budowanie dużych fortów tzw. presidios w odległości 30-50 km od siebie, co umożliwiało szybkie wysłanie wsparcia w wypadku ataku wroga;
  • w przypadku braku funduszy na prace budowlane, każdego roku ograniczano się wymieniania uszkodzonych drewnianych elementów konstrukcyjnych.

W projektowaniu stosowano wiedzę z zakresu matematyki, fizyki i mechaniki. Jednym z głównych inżynierów odpowiedzialnych za budowę fortyfikacji był Tiburzio Spannocchi, który w roku 1601 został Głównym Inżynierem Królestwa Hiszpanii.
W maju 1686 Rada powołała na stanowisko Głównego Inżyniera Wojskowego Nowej Hiszpanii niemieckiego inżyniera Jaima Franca. Funkcję tą pełnił później także Miguel del Corral.

Do najważniejszych działań na wybrzeżu Przesmyku Panamskiego i Tierra Firme, które zapewniały bezpieczeństwo handlu i wymiany towarowej z Peru, zaliczyć możemy:

  • 1533 – w okolicy miasta Panama, na cyplu El Carrillo wzniesiono pierwszą budowlę obronną – Casa de Fundicion, mały zamek na bazie trójkąta z trzema niewysokimi wieżyczkami;
  • 1566 – w pobliżu portu Cartagena de Indias wzniesiono kamienną fortyfikację na wyspie La Manga
  • Utworzenie tzw. Trójkąta Obrony Przesmyku Panamskiego, w którego skład wchodziło miasto Panama, port nad zatoką Portobelo i zamek San Lorenzo de Chagres u ujścia rzeki San Lorenzo de Chagres. Zamek był oddalony od Portobelo o 60 km;
  • 1586 – budowa wieży obronnej Santiago na skalnym cyplu Penas del Angel;
  • 1586 – zakończenie budowy obronnych w Portobelo;
  • 1596 – ukończenie budowy zamku San Lorenzo de Chagres. Była to podłużna fortyfikacja zamykająca cypel na prawym brzegu rzeki, z dużą baterią artyleryjską od strony morza i dwoma bastionami od lądu, połączonymi grubą kurtyną muru. Bramę zabezpieczał ogień z bastionów, rawelin i przedstok;
  • 1597 – 1599 – rozbudowa obronności portu Cartagena de Indias. Zastosowano układ policentryczny, gdzie ciężar obronności przejmował system mniejszych fortów umieszczonych w strategicznych punktach. Zamki na cyplu Icacos i wyspie Carex pozwalały prowadzić krzyżowy ostrzał artyleryjski wejścia do portu. Ponadto wejście do zatoki ochraniały armatnie baterie przy kanałach Ahoracado, San Anastasio i La Caleta;
  • koniec XVI wieku – początek XVII – w sąsiedztwie portu Cartagena de Indias wzniesiono: bastiony San Filipe i el Reducto, kurtyny i muru od strony morza, platformę artyleryjską Santagel, zamek Grande na cyplu la Punta del Judio, kamienne forty na wyspach Manga i Manzanillo, zamek San Felipe de Barajas
  • 1629 – zakończenie budowy zamku Santiago de Gloria, leżącego w El Chorrillo, pomiędzy Penas del Angel a portem. Składał się z dwóch bastionów: San Antonio i San Francisco, które spinała kurtyna, umożliwiająca skuteczna obronę flanek i murów;
  • 1668 – odbudowa zniszczonych podczas ataku Henry Morgana elementów trójkąta obronnego;
  • 1672 – Rada Indii Zachodnich zatwierdza przeniesienie miasta Panama na cypel Ancon.
  • 1675 – rozpoczęcie prac budowlanych. Wzniesiono nieregularną konstrukcję o grubych kurtynach, z trzema bastionami: San Jose, Mano del Tigre i Barlovento. Przed główną bramą miejską zwaną Puerta Principal powstał rawelin. Prace zakończono w roku 1686, w wyniku których miasto zostało zamknięte obronnym pierścieniem;
  • koniec XVII wieku – modernizacja systemu obronnego Limy. Mur obronny miał 11,7 km, posiadał 34 bastiony, platformy i reduty oraz 8 bram wjazdowych;
  • 1711 – utworzenie Cuerpo de Ingenieros Militares „Korpusu Inżynierów Wojskowych” w porcie Cartagena de Indias. Szkolono w nim specjalistów od budowli wojskowych, a także przeprowadzano eksperymenty w zakresie fortyfikacji;
  • 1716 – modernizacja Panamy podnosząca jej walory obronne – między innymi usunięcie drewnianych chat z tzw. przedstoku, które utrudniały skuteczny ostrzał napastników;
  • 1741 – w Cartagena de Indias oddział obronny obejmował sześć okrętów i 3000 żołnierzy dowodzonych przez oficera marynarki Blas de Lezo i wicekróla Nowej Granady Sebastiana de Eslava.
  • 1748 – 1778 – rozbudowa istniejących umocnień w Panamie;
  • 1753-1760 – budowa nowych, niskobudżetowych bastionów San Fernando i Santiago, leżących naprzeciwko siebie, które poprzez krzyżowy ogień miały uniemożliwiać ostrzał artyleryjski portu Portobelo;
  • 1761 – 1764 – odbudowa zamku San Lorenzo de Chagres;
  • zakończenie modernizacji fortyfikacji w Portobelo i Chagres.

Na obszarze tzw. Indii Zachodnich działanie systemu obronnego oparty był o następujące instytucje:

  • pospolite ruszenie (hueste) – powoływanie do działań woskowych osadników, którzy chwytali za broń „en nombre del Rey y la Fe„, czyli w imię króla i wiary.
    W tym systemie najważniejszy był adelantado, czyli przedsta­wiciela Korony z prawem do prowadzenia zbrojnej konkwisty. Podlegał mu kapitan generalny rekrutujący uczestników ekspedycji. Ocho­tnicy zobowiązywali się do poświęcenia swojego zdrowia i ży­cia, w zamian za udział w podziale łupów, nada­nia stanowisk i ziemi oraz możliwość wykorzystywania Indian do pracy. Niepowodzenie wyprawy wiązało się z brakiem wynagrodzenia dla ochotników.
    Wykorzystywane głównie w czasach konkwisty;
  • system zarządzania ziemią i ludźmi – encomienda. Encomenderos mieli obowiązek stawiennictwa zbrojnego na wypadek buntów lub wojen z Indianami. Wykorzystywany głównie w czasach konkwisty;
  • milicja – słowo pochodzi z łacińskiego „militia” czyli „żołnierz”. Oznaczało zarówno zawodową służbę wojskową, jaki i organizacje zrzeszające zwykłych obywateli, gotowych do walki w stanie zagrożenia danego terytorium.
    7 października 1540 Król Karol I powołał działanie milicji na terenach Indii Zachodnich. Lokalnie, o powołaniu oddziału decydowała rada gminy lub rada miasta. Wicekrólowie, gubernatorzy i prezydenci poszczególnych audiencji byli zobowiązani zaopatrzyć w najpotrzebniejszą broń mieszkańców portów, tak żeby w każdym domostwie ją mieli i w razie potrzeby mogli ją wykorzystać do przeciwstawienia się korsarzom i piratom, którzy by ich najechali. Trzy razy w roku odbywały się ćwiczenia doszkalające, na których oprócz praktykowania szer­mierki i strzelania ewidencjonowano broń i zdolnych do wal­ki mężczyzn.
    Oddziały takie tworzyli mieszkańcy wiosek, osad, miast i portów, bez względu na posiadany fach i wykształcenie – na podstawie obowiązku posiadania broni i stawiennictw w pełnym rynsztunku w razie alarmu bojowego. Służba w milicji obowiązywała mężczyzn w wieku 16 – 60 lat, z tym, że nie obejmowała Indian. Oddziałów milicyjnych nie mogli także tworzyć Metysi, Mulaci i Afroamerykanie – z czasem jednak ten przepis wycofano. Członkowie oddziałów nie otrzymywali wynagrodzenia za służbę, a dodatko­wo często sami organizowali zbiórki pieniędzy na zakup nie­zbędnej broni i amunicji. Ze względu na niską wartość bojową stosowano milicję głównie w działaniach obronnych, wyprawach łowców niewolników, tłumieniu buntów, rebelii, powstrzymywaniu ataków piratów, budowie obiektów obronnych, ochronie misji i placówek duchownych, wzmacnianiu władzy Hiszpańskiej, ale także do pilnowania porządku w miejscowościach oraz pełnienia funkcji reprezentacyjnych przy uroczystościach reli­gijnych, państwowych i lokalnych.
    Za panowania Habsburgów, czyli w latach 1516-1700 milicja posiada­ła autonomię i była niezależne od najwyższych urzędników w Indiach Zachodnich. Za panowania Burbonów, czyli do roku 1829 milicja podlegała regulaminom zwiększającym dyscypli­nę i sprawność bojową, powiązano ją także z wojskiem i jego kadrą dowódczą.
    Oddziały milicji dzielono na miejskie (milicia urbana), formowane w miastach i portach, oraz wiejskie (milicia provincial lub milicia rural), tworzone na pograniczach prowincji i wicekrólestw. W niektórych prowincjach działały także milicje czarne (milicia de pardos), złożone z Mulatów i Afroamerykanów oraz milicje indiańskie, złożone z rdzennej ludności danego obszaru. Indiańskie oddziały uzbrojone były głównie w łuki, maczety i noże, pozostałe oddziały miały do dyspozycji także szable, piki, arkebuzy i muszkiety.
    W Limie pierwszy oddział milicji złożonej z Afroamerykanów założono w roku 1615, a w Chile w roku 1643.
    W strukturę dowodzenia wchodzili kapitan, chorąży, sierżant i dwóch kaprali, a w przypadku dużych jednostek potrzebni byli jeszcze trębacz i bębniarz. Obejmowała oddziały piechoty i konnicy.
    Rozwój oddziałów milicji nastąpił po XVIII wieku, gdy wicekrólestwo Nowej Hiszpanii osiągnęło szczyt rozwoju gospodarczego, a służba w milicji dawał prestiż i awans społeczny. Milicjanci, jak ich rodziny mieli prawa do nabywania ziem, prowadzenia handlu, immunitet sądowy oraz zmniejszony trybut.
  • wojsko – podzielone na dwa typy: stale przebywające w koloniach (ejercito fijo) i wysyłane z Hiszpanii jako wsparcie w przypadku konfliktów (Iejercito de dotacion).;

Prawo do posiadania broni regulowały specjalne przepisy. Zgodnie z rozkazem królewskim z roku 1501 prawo do broni mieli wyłącznie Kastylijczycy. Prawo Korony do sprzedawania licencjonowanej broni osadnikom było realizowane przez urzędników królewskich. Z uwagi na ciągły niedostatek broni, obligowano urzędników z Sewilli do jej zakupu i wysyłania do Peru.

Kilkukrotnie król wysyłał z Hiszpanii kontyngenty z bronią, między innymi arkebuzy, muszkiety, ołów, proch strzelniczy, sznur do lontów.

Broń (miecze, sztylety, szable, pistolety, arkebuzy, muszkiety) pozyskiwano także z kontrabandy, zakupując ją – mimo zakazów królewskich – od przemytników.

W roku 1527 król Karol I wydał dekret nakazujący wicekrólom, prezydentom audiencji, gubernatorom, kasztelanom, burmistrzom i kapralom by zawsze bardzo dbali o zaopatrzenie magazynów w broń, artylerię i amunicje, utrzymując ją w doskonałym stanie, gotową do użycia w stanie zagrożenia.

W roku 1563 opublikowano twz. Ordenanzas Generales de las Audiencias, czyli rozkaz królewski zawierający podstawowe prawa służby wojskowej, w tym milicji, mający na celu zapewnienie trwałości imperium hiszpańskiego w Ameryce.

Dla zobrazowania znaczenia oddziałów milicji niech posłużą dane z roku 1749. W Limie milicja liczyła wtedy łącznie 2998 piechurów i 1152 konnych – składała się z oddzielnych oddziałów Hiszpańskich, kreolskich, Indiańskich (ze szlachty inkaskiej) oraz z wolnych Afroamerykanów i Mulatów. Każda z 12 dzielnic wystawiła oddział piechoty (1113 osób). Ponadto było 6 kampanii (299 osób), 8 szwadronów jazdy (443 kawalerzystów).
Inne źródło podaje, że w Limie pod koniec XVIII wieku działało 88 kompanii piechoty, 4 pułki i szwadron kawalerii – łącznie niemal 7000 ludzi.
W roku 1628 milicjant indiański otrzymywał 1 reala za dzień służby na posterunku strażniczym.
Na początku XIX wieku hiszpańska armia kolonialna liczyła 25 tysięcy żołnierzy regularnych i 127 tysięcy milicjantów wspomaganych przez szkolonych okresowo rekrutów i osobami z tzw. terytorialnej służby wojskowej.

Z danych statystycznych wiemy, że konkwistadorzy, którzy uczestniczyli w pierwszej fazie podboju Peru pochodzili z:

  • Kastylia i Leon (28,8%);
  • Andaluzja (21,8%);
  • Estremadura (17%);
  • Kastylia La Mancha (14,5%);
  • Kraj Basków i Nawarry (8,1%).

Ponad połowa z nich pochodziła ze wsi, a reszta z miast:

  • wsie (60%)
  • miasta, głównie Madryt, Badajoz, Sewilla, Kordoba, Malaga (40%).

Przydział do odpowiednich oddziałów:

  • piechota (57,5%);
  • kawalerii (10,8%);
  • kadra oficerska (16,7%).

Inne dane statystyczne dotyczące Hiszpańskiego wojska na obszarze Indii Zachodnich:

  • średnia wieku oficerów wynosiła 50 lat;
  • długość stażu w wojsku wynosiła 25 lat.

W kolejnych latach, a zwłaszcza w okresie kolonialnym, do wojska Hiszpańskiego zaciągali się żołnierze z Wysp Kanaryjskich, Włoch, Portugalii i Irlandii oraz ci, urodzeniu w Indiach Zachodnich (Metysi, Kreole) i czarnoskórzy niewolnicy.  
Wiek osób rekrutowanych do armii Hiszpańskiej określony był dyrektywą królewską i wynosił miedzy 18 a 45 rokiem życia.
W okresie kolonialnym, gdy żołnierze dostawali żołd z budżetu królewskiego, z uwagi na częste opóźnienia w wypłatach, zdarzały się dezercje lub przekwalifikowania do innych zawodów (kowalstwo, szewstwo, krawiectwo).

Zapraszam do odwiedzenia strony na Facebook

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments