Kobieta w czasach prekolumbijskich

Co wiemy o kobietach żyjących w czasach prekolumbijskich na kontynencie Ameryki Południowej?
Nie mało, ale jednak wciąż za mało. Wiedza nasza opiera się jedynie na wykopaliskach archeologicznych oraz na zapiskach kronikarzy, będących zarówno mieszkańcami kontynentu, jak i Europejczykami – którzy dotarli tam w czasach podboju.
Zapiski kronikarzy mogą być oczywiście mało wiarygodne, bo piszący je autorzy opierali się na lokalnych podaniach, legendach, pieśniach, wspomnieniach najstarszych mieszkańców. Zdarzało się też, że kroniki pisały osoby, które w ogóle nie były na kontynencie, lub dotarły tam kilkanaście lub kilkadziesiąt lat po konkwiście.

Dlatego bardzo ważnym i cennym źródłem informacji są znaleziska archeologiczne. Mamy to szczęście, że ludy prekolumbijskie lubowały się w wyposażaniu zmarłego we wszelkie artykuły, które mogły mu się przydać po śmierci. W grobowcach znajdujemy zatem ceramikę, narzędzia, stroje, broń, wyroby artystyczne, bardzo często przedstawiając sceny z życia ówczesnych mieszkańców.
Zatem na podstawie tego co zapisane i tego co wykopane, możemy odtworzyć styl życia ludów prekolumbijskich – w tym także i kobiet.
Należy pamiętać, że w kulturach prekolumbijskich dominująca rolę w życiu społecznym i religijnym odgrywali mężczyźni – chociaż zdarzały się przypadki, że kobieta pełniła rolę wodza, kapłana lub bóstwa.
Poniżej zaprezentuję Państwu jak żyły kobiety czasów prekolumbijskich na terenach od dzisiejszego Meksyku po Chile, jak spędzały dzieciństwo, a co czekało je w dorosłym życiu.

AZTEKOWIE (DZISIEJSZY MEKSYK)

Kobieta nie odgrywała większej roli w życiu publicznym, jej działalność ograniczała się głównie do pracy w domu. Wymagano od niej czystości przedmałżeńskiej i absolutnej wierności w małżeństwie. Cudzołóstwo było karane śmiercią przez ukamieniowanie. Uprzywilejowane były jedynie kapłanki, tancerki, kobiety z rodów panujących oraz kurtyzany.
Patriarchalny system określał wszystkie kroki, jakie młodzi ludzie mieli podjąć w życiu, od urodzenia, poprzez nadanie imienia, aż po małżeństwo – o wszystkim decydowała rada familijna której przewodził ojciec.

Ciąża i macierzyństwo:
Aztecki kobiety nie chciały rodzić w młodym wieku. Twierdziły, że karmienie źle wpływa na wygląd piersi, powodując ich deformacje – a piersi są ich dumą.
Kobieta w ciąży była pod opieką kilku bogiń: Teteoinnan – bogini ziemi i narodzin, patronki akuszerek, Ayopechcalt – bogini porodu.
Kobieta od pierwszych dni ciąży musiała przestrzegać wielu środków ostrożności i przesądów:

  • gdy zobaczy czerwony przedmiot, dziecko urodzi się w pozycji odwróconej;
  • wychodząc nocą z domu powinna nasypać popiół pod koszulę, by wystrzegać się duchów;
  • gdy spojrzy na niebo podczas zaćmienia słońca, dziecko urodzi się z zajęczą wargą.

Od pierwszych dni ciąży towarzyszyła jej akuszerka, której pomoc wzrastała wraz z zaawansowaniem ciąży. Chodziła z nią między innymi do łaźni parowej, gdzie z uwagi na dziecko, stosowano obniżoną temperaturę kąpieli.

Nakazy i zakazy dla ciężarnej:

  • nie mogła pościć;
  • nie mogła dużo pracować;
  • nie mogła dźwigać;
  • musiała unikać nagłych wzruszeń;
  • nie mogła nasłoneczniać i przegrzewać swojego ciała przy ogniu;
  • nie powinna przez pierwsze trzy miesiące ciąży wzbraniać się od współżycia, gdyż miało to wpływ na pozbawienie dziecka sił.

Przy nasilających się bólach porodowych podawano przyszłej matce środki pobudzające parcie, które wytwarzano ze starej kory chinowej i ziół leczniczych, kawałka drobno posiekanego ogona oposa.
W momencie porodu akuszerka wydawała bojowy okrzyk – u Azteków matka była na równi szanowana z wojownikiem, który pojmał jeńca.
Akuszerka odcinała pępowinę i zakopywała ją w rogu domu.
Następnie oddając dziecko pod opiekę Chalchiuhticue – bogini wody, kobieta w odświętnej sukni  z nefrytu dawała krople wody na pierś, kark i głowę dziecka, a dopiero potem zanurzała je całkowicie, potem suszyła i owijała w pieluszkę.
Jeśli urodził się chłopak, witano go jako wojownika i mówiono „Jesteś przeznaczony do tego, by pokrzepić słońce krwią swoich wrogów”. Jeśli natomiast urodziła się dziewczynka mówiono „Musisz być w domu jak serce w ciele, nie wolno ci opuszczać domu”.
Niemowlakom płci męskiej pokazywano broń, a dziewczynkom wełnę i kądziel.
Gdy podczas porodu kobieta zmarła okazywano jej takie same honory jak wojownikowi poległemu w walce.
Rodzice w pierwszych dniach życia dziecka udawali się do wróżbity, który określa, czy dziecko urodziło się pod dobrym znakiem – kalendarz aztecki składał się z dwudziestu symboli i 13 połączonych z nimi liczb. Oto niektóre z nich:

  • cipactil – krokodyl – szczęśliwy znak dla dziewczynek, zwiastował dobra ziemskie i szczęście we wszelkim działaniu;
  • xochitl – kwiat – dziewczynka będzie dobrą tkaczką, gospodynią, ale mogła też zostać kurtyzaną, jeśli nie będzie przestrzegać modlitw;
  • olin – ruch – kobieta o prześlicznej urodzie, wierna i przywiązana do domu;
  • ocelotl – jaguar – życie pełne udręki, kobieta ze skłonnościami do wiarołomstwa;
  • królik – kobieta ze skłonnościami do pijaństwa;
  • cuauhtli- orzeł – kobieta trudna w pożyciu;
  • acatl – trzcina – kobieta głupia, gadatliwa, zarozumiała, leniwa, niezdatna do pracy i skłonna do oszczerstw, często sprzedawane jako niewolnice lub ofiarowane bogom w obrzędach religijnych;

Znaki połączone z liczbą 7 zawsze były korzystne.

Wróżbita brał pod uwagę także to, w jakiej części kraju dziecko się narodziło:

  • wschód – dziewczynka miała cechy płodności i nadmiaru;
  • północ – dziewczynka miała cechy surowości;
  • zachód – dziewczynka miała cechy starości i śmierci;
  • południe – dziewczynka miała cechy bujności i niepewności.

Za te usługi wróżbita otrzymywał tkaniny, indyki i był zaproszony na przyjęcie – odpowiednik chrześcijańskiego chrztu.

Od 12 roku życia dzieci azteckie mogły otrzymywać większe racje żywnościowe – a mianowicie dwa placki z kukurydzy.
Gdy dziecko osiągnęło 15 rok życia podlegało obowiązkowi nauki. U Azteków bez względu na status społeczny państwo zajmowało się wychowaniem młodego pokolenia, kładąc nacisk na wpajanie dobrych obyczajów, rozwój kultury i cech przydatnych w społeczeństwie.

Publiczna szkoła zwana telpochcalli, czyli Dom Młodzieży, wpajała uczniom obowiązki obywatelskie, uczyła historii, starych podań plemiennych, rytuały religijne i świecki, a dziewczynki dodatkowo nauczano tkactwa i wyrabiania tkanin z piór.
Była także szkoła klasztorna – calmecac, gdzie rodzice przekazywali dzieci w wieku 4-6 lat. Przygotowywano tu absolwentów do stanu duchowego, nauczano pisma obrazkowego, wróżenia, kalendarza, poezji i sztuki oratorskiej.
Gdy dziewczynka podrosła mogła sama zdecydować, czy pozostać w szkole klasztornej, czy z niej wystąpić.
Edukację kończyło osiągnięcie wieku umożliwiającego zawarcie małżeństwa. Dla kobiet był to 18 rok życia, a dla mężczyzn 20 rok życia. Inicjatywa swatania pary młodej wychodziła z inicjatywy rodziny mężczyzny, a wybór małżonka przez kobietę był praktycznie niemożliwy.
Ponieważ dzieci wychowywały się poza domem, do swatania rodzina mężczyzny wzywała opiekuna ze szkoły w której dziecko się kształciło. Po wszystkich uzgodnieniach obu rodzin rozsyłano zaproszenia na ślub krewnym i przyjaciołom domów.
W dniu zaślubin kobietę kąpani i myto jej włosy, twarz pudrowano ochrą i posypywano pirytem, który błyszczał jak złoto. Ubierano ja w bogato haftowana suknię, a ramiona oklejano piórami egzotycznych ptaków.
Najstarsi z rodu instruowali młodą żonę o jej nowych obowiązkach – musi wstawać przed świtem, zamiatać dom i rozpalać ogień.
O zachodzie słońca rodzina narzeczonego przybywała do domu narzeczonej oznajmiając , że zabierają ją ze sobą. Starsza kobieta z rodziny narzeczonego rozkładała dużą, czarna chustę przez narzeczoną, a ta na niej klękała. Skręcając rogi chusty zarzucała sobie dziewczynę na plecy i wynosiła z domu. Cała rodzina mężczyzny w płonieniach pochodni wracała do domu, pozdrawiana przez sąsiadów.
W domu rodziców narzeczonego sadzano kobietę na słomianej macie obok paleniska, po lewej stronie narzeczonego. Symbolicznie wiązano końce ich ubioru oraz dawano czterokrotnie do ugryzienia placek kukurydziany. Tak dopełniała się ceremonia zaślubin. Potem swatka zamykała młodą parę w pokoju na cała noc i sama pilnowała by nikt im nie przeszkadzał.
Uroczystości trwały cztery dni, po których swatka wyprowadzała z domu matę pary młodej i wytrząsała ją przez domem. Członkowie obu rodzin przemawiali do nowożeńców dając im wskazówki na nowe życie.
Kobieta wchodząc do nowego domu zmieniała uległość wobec swojego ojca, na uległość wobec męża. Gdy jej mąż umierał, obowiązki męża spadały na jego brata – zastępował on dzieciom ojca, a żonie męża.

Rozwody były możliwe jedynie na podstawie wyroku „sądu”, ale były sprawą tak wstydliwą, że rzadko je stosowano. Powodem rozwodu było, gdy kobieta zdaniem męża okazywała się kłótliwa, niecierpliwa, niezaradna, leniwa lub niepłodność. Po rozwodzie synowie pozostawali przy ojcu, a córki przy matce. Rozwiedzionym pod karą śmierci nie wolno było ponownie zawrzeć ze sobą małżeństwa.

U Azteków niedopuszczalne było zawieranie małżeństwa między ojczymem/macochą a pasierbami, teściami a zięciem/synową.

W czasach głodu rodzice mogli sprzedawać swoje dzieci do niewoli – i było to działanie zgodne z obowiązującym prawem.
W kuchni kobieta miała do dyspozycji palenisko, wachlarz do rozpalania ognia z liści palmowych, żarna do rozcierania ziaren kukurydzy na mąkę, gliniane garnki, ceramiczne rondle, kamienne misy, moździerze, pojemniki z tykwy. Sama wykonywała z owoców kalebasowego drzewa  kosze i sitka. Żarna składały się z metlatl – wklęsłego kamienia wykonanego ze skały wulkanicznej oraz drugiego kamienia metlapilli – służącego do rozcierania.

Prostytucja:
U Azteków prostytucja nie była prawnie zakazana ale ostro potępiana. Potępienie dotyczyło jednak jedynie kobiet uprawiających ten proceder, a nie mężczyzn korzystających z usług. Z uwagi na duże rozwarstwienie społeczne, była to dla kobiet możliwość polepszenia swojego statusu.
Prostytutka miała tez ważną rolę społeczną – zabawiała młodych mężczyzn przebywających i uczących się w szkołach państwowych jak również brała udział w ceremoniach religijnych. Orgia jako ofiara seksualna była częstą formą ceremonii odnowienia płciowego – i zapewnieniem również płodów rolnych.

Ubiór kobiety składał się z trzech części:

  • koszuli złożonej z dwóch prostych kawałków, zeszytych tak, by pozostał otwór na ramiona. Górne trójkątne wycięcie na głowę przyozdabiano tasiemkami;
  • poniżej zwisał długi pas materiału spełniający rolę spódnicy, zwany cueitl. Owijał biodra kobiety, z przodu ułożony w falbany, co miało dawać swobodę ruchów, natomiast ciasno opięty z tyłu;
  • spódnicę podtrzymywał pas o szerokości dłoni, z gęsto tkanej, kolorowej, ozdabianej tkaniny.

Te żyjące w górach nosiły jeszcze czapki lub kapelusze.
Aztecka kobieta rzadko nosiła nakrycie głowy, zdobiła za to włosy kolorowymi wstążkami lub wplatała w nie kolorowe sznurki.
Na czole nosiła kolorową opaskę z delikatnej tkaniny.
Na stopach zarówno kobiety jak i mężczyźni nosili sandały, często bogato zdobione.
Ubiór uzupełniano ozdobami: kolczyki w uszach, łańcuszki wyrabiane z malowanej ceramiki lub polerowanego nefrytu.

Kobieca arystokracja:
Kobieta u boku władcy Azteków odgrywała rolę drugorzędną. Władcy Azteków mieli jedną żonę główną, której synowie byli następcami tronu, a oprócz niej wiele konkubin – nawet do kliku tysięcy. Dzieci konkubin miały prawo obejmować wysokie stanowiska w urzędach państwowych.

Kobieta w panteonie bogów Azteckich:

  • Ayopechcalt – bogini porodu;
  • Centzon totocbtin – „Czterysta Królików”. Bogini, która ze względu na związek z księżycem miała częściowo rysy kobiece. Wysoko nad Tepoztlan, na stromej skale, znajdują się ruiny świątyni azteckiej, gdzie podczas żniw odbywały się uroczystości wypełnione orgiami seksualnymi i pijaństwem.
  • Chalchiuhtlicue – „Pani w Spódnicy z Nefrytu”. Bogini burz, wody, źródeł i strumieni. Siostra-żona boga deszczu Tlaloca. Przedstawiana w stroju wytwornej niewiasty jako młodzieńcza piękność, pełna temperamentu, kapryśna i wylewna. Ucieleśnia niepokój młodości i dorastania. Często interpretowana z Księżycem
  • Chicomecoatl – „Siedem Wężów”. Bogini kukurydzy, której w dniu jej święta, ochpaniztli, składano ofiary z ludzi. Bardzo życzliwa ludziom, chociaż miała swoje ujemne strony. Zadaniem bogini było budzenie drzemiącej wegetacji, zachęcanie młodych pędów kukurydzy, aby się podniosły i rosły. Odpowiedzialna równie za klęski głodu. Podczas święta tlaxochimaco śpiewano na jej cześć pieśni. Aztekowie zapożyczyli ją od podbitych plemion z północno-zachodniego Meksyku;
  • Cinteotl – bóstwo, które rzadko miewa cechy kobiece. Opiekunka młodej kukurydzy, w pismach obrazkowych występująca pod postacią bogini deszczu Chalchiuhtlicue, jest bowiem protegowaną bóstw wodnych.
  • Coatlicue – „Bogini w Spódnicy z Wężów”, „Pożerająca Nieczystość”, zwana także Tonanzin czyli „Nasza Matka”, bogini ziemi, płodności, miłości i grzechu, ubrana w spódnicę z węży dawała zarówno początek, jak i koniec życia, była symbolem dualizmu całego życia ludzkiego. Była również interpretowana jako bogini pożerając wieczorem słońce, które nad ranem rodziła. Jako wcielenie krokodyla była potworem, który wszystko wchłania. Pochłonęła wszelkie istoty żyjące i gwiazdy. W Tenochtitlan poświęcono jej świątynię „Domu ciemności”. Była matką Huitziopochtli – azteckiego boga wojny. Na miejscu jej świątyni znajduje się dziś kościół Dziewicy z Guadelupy, opiekunki meksykańskich Indian;
  • Coyolxauhqui – „Bogini ze złotymi dzwoneczkami”, siostra Huitzilopochtli „Dymiącego Lustra”, wojowniczego, niespokojnego boga Północy, boga słońca i wojny. Czczono ją jako bogini Księżyca;
  • Ilamatecubtli – „Stara Pani Księżna”. Bogini-matka podtrzymującą życie; niektóre rysy charakteru zbliżały ją do bogini Tozi „Naszej Babki”. Przedstawiana jako bogini z dzieckiem na ręku.
  • Itzpapalotl – „Motyl z Obsydianu”. Bogini demoniczna, ucieleśniane piękności i przeznaczenia, czasem łączona z symbolami śmierci, które często malowano na jej twarzy. Motyl uważany był za symbol ognia i wojny. W Xochimilco czczono ją pod imieniem Chantico, przedstawiając ze znakami ognia, wody i emblematami wojennymi.
  • Izcoliuhqui – „Obsydian Rozłupany”. Bogini ciemności. Przypisywano jej wybuchy wulkanów i trzęsienia ziemi.
  • Mictlanciuatl – lub Władczyni krainy umarłych i towarzyszka „Pana Krainy Śmierci”.
  • Nelliteotl – „Bóg Prawdziwy” zwany też Ipalnemohuani „Dzięki któremu żyjemy”. Bóstwo będące równocześnie Naszym Ojcem i Naszą Matką – połączenie w jednej istocie mężczyzny i kobiety, zapładniania i rodzenia.
  • Teteoinnan – bogini ziemi i narodzin, patronki akuszerek;
  • Tlazolteotl – „Bogini nieczystości”, czyli grzechu, ale także bogini ziemi i wegetacji. Matka Cinteota Xilonena, młodego boga kukurydzy. Bogini mająca postać powiązaną z czterema fazami księżycowymi. Miała siłę oczyszczania, gładzenia grzechów, dysponowała mocami nieczystymi, panowała nad rozwiązłością seksualną. Miała swoje kapłanki i pomocnice. Na jej cześć wykonywano tańce falliczne.
  • Tozi – „Nasza Babka”. Posiadała moc uzdrawiającą. Była boginią przyjazną i patronką łaźni parowej.
  • Uixtociuatl – „Pani Słonej Wody”, na jej cześć składano w ofierze kobietę.
  • Xilonen – bogini kukurydzy;
  • Xochiquetzal – „Cenny Kwiat”, Kosztowna” lub „Kwietne Pióro”, bogini wegetacji, żyznej gleby i kwiatów. Pierwsza matka bliźniąt i matka młodego boga kukurydzy. Opiekunka zręczności kobiecej i bogini rozkoszy, miłości i piękności. Przynosiła szczęście dzieciom, była także patronką zmysłowej miłości i wszelkich umiejętności. Na wizerunkach przedstawiana jako młoda kobieta. Mieszkała na górze w otoczeniu karłów, muzyków i tancerek;

MAJOWIE (DZISIEJSZA GWATEMALA, ZACHODNI HONDURAS I PÓŁNOCNY SALWADOR)

Ludność żyła w klanach, które łączyły się we wspólnoty rodowe.
Najważniejszą ceremonia w życiu młodego człowieka było caput zihil – oficjalne przyjęcie dziecka do klanu. Ceremonia odbywała się w chacie kacyka, na środku izby, na słomianej macie. Obejmowała oczyszczenie dziecka, złożenie darów bóstwom, spowiedzi i sakralne obmycie dziecka.
Przed dzieckiem kładziono wrzeciono, bawełnę, igły z kości i cierni, dzbanek na wodę, garnek do gotowania, żarno do kukurydzy.
Kolejnym krokiem ceremonii było dziewięciokrotne obniesienie dziecka dookoła maty.
Najważniejszą rolą w wychowaniu dzieci miał ojciec.
Dziewczynki u Majów objęte były wychowaniem w publicznych szkołach.

Ubiór kobiety składał się z:

  • prostej bawełnianej bluzki;
  • długiego, zawijanego pasa materiału spełniającego rolę spódnicy, zwanego pic. Wykonywano go z wełny lub bawełny, sięgał ponad biodra;
  • spódnicę podtrzymywał szeroki pas pod biustem.

Odświętnie noszono bogato zdobiona bluzkę zwana kub i długą narzutę o urozmaiconym kroju, kształtem przypominająca sędziowską togę, z przodem krótszym od tyłu.
Motywy zdobnicze różniły się w zależności od regionu.
Zazwyczaj kobiety u majów w ogóle nie nosiły bluzek mając odsłonięte piersi.
Te żyjące w górach nosiły jeszcze czapki lub kapelusze.
Na głowie dla ozdoby kobiety nosiły zwój jakby turban lub kapelusz o szerokim rondzie.
Na stopach zarówno kobiety jak i mężczyźni nosili sandały, często bogato zdobione.
Ubiór uzupełniano ozdobami, które podkreślały status społeczny: kolczyki w uszach, kolczyki w nosie, łańcuszki na rękach, łańcuszki na nogach – wyrabiane z malowanej ceramiki, muszelek, kości jaguara, jadeitu lub polerowanego, cienkiego, zielonego nefrytu. Złoto nie było tu cenione.

Typ urody:
Ideałem kobiety była ta z idealnym profilem, czyli jednolitą linią czoła i nosa. Spłaszczenie czoła uzyskiwano deformując małym dzieciom czołowo-potyliczną część czaszki. Ściskano tą część czaszki dwoma deseczkami.
Matka zawiązywała małym dzieciom pętelkę między oczami, by zezowało. Zez, płaskie i cofnięte czoło oraz długi, lekko zakrzywiony nos i oczy w kształcie migdałów były najcenniejszymi oznakami piękności.
Dla wydłużenia grzbietu nosa wszczepiano pod skórę kauczukową wkładkę.

Zaślubiny:
Młodzi mężczyźni przed zawarciem małżeństwa żyli w domach dla mężczyzn. Po osiągnięciu wieku 20 lat mógł interesować się kobietami, a jeśli jakąś wybrał musiał skonsultować się ze swoim ojcem.
Potem pośrednik rodziny męża kontaktował się z rodziną wybranej kobiety, która wychwalał swoją córkę. W dobrym tonie było poczęstowanie pośrednika napojem z kakao – towar ten był drogi, dostępy jedynie dla szlachty, bo sprowadzano go z odległych regionów. Ostatecznie ustalano towary za jakie rodzina dostawała za córkę: bawełna, tytoń, żywica kopalowa, ziarna kakaowca. Następnie ustalano ilość lat (4-6 lat), które mężczyzna będzie pracował u teścia. Dopiero po upływie tych lat, mógł myśleć o założeniu własnego gospodarstwa i pracy na korzyść swojej rodziny.
Jeśli narzeczeni nie nosili tego samego nazwiska, pośrednik informował naczelnika wioski, że nie widzi przeciwwskazań do ożenku.
Teraz udawano się do kapłana i za korzec kukurydzy ustalano termin zaślubin – zazwyczaj dzień bogini księżyca – opiekunki małżeństwa i macierzyństwa.
Kobietę ubierano w bluzkę i spódnicę. Informowano krewnych i znajomych.
Podczas ceremonii sadzano młoda parę przy ognisku, by wpatrywała się w ogień w milczeniu aż do czasu jego wygaśnięcia. Od tej chwili byli już małżeństwem. Następnego ranka, godzinę przed świtem kobieta wychodziła z hamaku męża, rozpalała ogień i szykowała posiłek.  O świcie budziła męża i razem zjadali posiłek.
Zaproszeni goście popijając napój ze sfermentowanej agawy wspólnie budowali dom dla nowożeńców – wznosząc go z drewna, liści palmowych i gałęzi. Inni uczestnicy ceremonii dbali o to, by młodym dostarczyć drób, dziczyznę, potrawy z fasoli, manioku i kukurydzy.
Wyposażenie domu młodej pary oparte było na żarnach, glinianych miskach, dzbankach, koszach, słomianych matach, hamakach i koców z łyka.
Małżeństwo wśród majów można było rozwiązać głównie za sprawą bezpłodności żony lub gdy w dniu ślubu okazywało się że nie jest dziewicą. Mąż mógł wypędzić kobietę z doku, gdy ta okazała się niewierna. Jednak nawet kobieta z dziećmi nie miała problemu ze znalezieniem sobie męża. Kobieta jeszcze przed ślubem mogła żyć w kilu związkach, mogła być nawet prostytutką – nie miało to większego znaczenia.
U Majów znana była prostytucja. Kobiety takie składane były podczas uroczystych orgii w darze bogom, by ochronić kraj przed wszelkimi klęskami.

Kobieca arystokracja:
Status społeczny kobiety pozwalał jej na pełnienie funkcji regenta, a po śmierci męża mogła wychowywać swoje dzieci, które w przyszłości obejmować wysokie stanowiska państwowe.
Kobieta w panteonie bogów Majów:

  • Ix Kanleox – „Cenna Pokrywa Listowia”;
  • IxCbebel Yax – młoda bogini księżyca. Na jej cześć odbywały rytualne obrzędy seksualne;
  • Ixchel – „Nasza Matka”, „Ta o trzynastu Farbowanych Kosmykach”, „Dziewica z Igłą Nefrytową”, babka lub matka bogów, bogini narodzin, umiejętności kobiecych, rozwiązłości seksualnej, żona Itzamana, najważniejszego bóstwa Majów. Patronka tkaczy, wróżbitów, akuszerek i medycyny. Była kapryśna, niewierna, utożsamiana z księżycem. Uczyła kobiety tkactwa, ochraniała je w ciąży. Była sprawczynią fal i powodzi. Prezentowana jako stara kobieta w otoczeniu symboli śmierci. władczyni przypływów i odpływów morza oraz patronka kobiecego rzemiosła artystycznego i medycyny. Miała też cechy negatywne, wrogie ludziom i uosabiała stronę ciemności. Przedstawiana przeważnie w opasce z wężów na głowie. Świątynia poświęcona jej kultowi stała na wyspie Cozumel. Uważano ją za żonę boga słońca, z którym odbyła pierwszy na ziemi akt płciowy. Razem z nimi żył starszy brat słońca, planeta Wenus. Bogini księżyca utrzymywała stosunki płciowe również z tym bóstwem, zapoczątkowując cudzołóstwo. Z tych też względów uważano ją za boginię miłości, lecz również rozwiązłości seksualnej. Jej wizerunek położony pod łóżkiem kobiety ciężarnej miał pomagać przy porodzie;
  • Ixtab – „Pani Powrozu”, bogini samobójców, przedstawiana w postaci wisielca, prowadzi samobójców po śmierci do krainy gdzie nie ma trosk, cierpień i plag;
  • Tepeu – „Potężna”. Kobiece bóstwo-stwórca, towarzyszyła w próbach stworzenia człowieka.
  • Xcacou – opiekunka kakaowca;
  • Xcanil – opiekunka kukurydzy;
  • Xtabai – bóstwo złych duchów, myśliwych, mające kształty ludzkie ale niematerialne. Przeważnie były to postacie kobiece, które mogły jednak przyjąć dowolną postać. Często zamieniały się w drzewa. Ludzie którzy je spotykali, mogli umrzeć nagłą śmiercią. Przeważnie siedziały w pniach drzew i czesały swoje włosy. Jako młode dziewczęta chętnie zwabiały młodzieńców do lasu. Jako demony o kształcie wężów usiłowały pożerać ludzi i porywać ich do świata podziemnego lub wrzucić do zagłębienia wypełnionego wodą.
  • Xtoh – opiekunka deszczu;
  • Yum Kaax – opiekunka młodych małżonków i kukurydzy;
  • Yumil Kaxob – bogini lasów.

STANOWISKO MICHOACAN (DZISIEJSZY MEKSYK)

Typ kobiety:
Figurki kobiet o wydatnym biuście

Małżeństwo:
Poślubiając kobietę, poślubiano równocześnie jej matkę.

STANOWISKO TLATILCO (DZISIEJSZY MEKSYK)

Typ kobiety:
Figurki kobiet o szerokich, rozłożystych biodrach i małych piersiach. Małe kobiety, emanują wdziękiem i kobiecością.

Strój:
Krótka spódniczka, sandały

Kosmetyki:
Twarz, włosy lub ciało farbowano lub pudrowano specyfikami uzyskiwanymi z surowców roślinnych lub mineralnych. Częstym kolorem jest ochra (żółto-brązowy) i cynober (czerwono-brązowy).

Ozdoby i upiększenia:
Częstym motywem zdobiącym ciało lub twarz jest woluta (spirala).
Zdobienie przednich zębów plombą z nefrytu (kolor zielony)

Uczesanie:
Długie warkocze, niska grzywka nad czołem, wysoko tapirowane koafiury

 STANOWISKO LA VENTA, KULTURA OLMECKA (DZISIEJSZY MEKSYK)

Typ kobiety:
Figurki przedstawiają postacie kobiety-jaguara, postacie karłowate, z wywiniętymi wargami

STANOWISKA COLIMA, JALISCO (PÓŁNOCNO-ZACHODNIE WYBRZEŻE DZISIEJSZEGO MEKSYKU)

Strój:
Przepaska na biodrach jako symbol hierarchii społecznej

Ozdoby i upiększenia:
Kolczyki w uszach lub w nosie. Malowanie twarzy lub ciała.

Styl życia:
Wyroby artystyczne przedstawiają kobiety ciężarne, poród, kobiety karmiące, bawiące się dzieci.

KULTURA MOCHICA (NAD BRZEGAMI RZEKI MOCHE I CHIMA, W OKOLICY MIASTA TRUJILLO, DZISIEJSZE PERU)

Rola kobiety sprowadzona do rodzenia dzieci i ich wychowania oraz do pracy w domu i w polu.
Figurki przedstawiające współżycie seksualne prezentują kobiety z grymasem niechęci lub wstrętu na twarzy. Kobieta przedstawiana jest także jako istota naturalna i skromna.

PLEMIĘ CHOROTEG (DZISIEJSZA NIKARAGUA)

Za gwałt na kobiecie sprawca stawał się na całe życie niewolnikiem rodziców ofiary. W przypadku ucieczki groziła mu już tylko śmierć.
Podczas jednego z corocznych świąt, kobiety bez względu na status społeczny, przez całą noc mogły wybierać sobie partnerów i współżyć z nimi.

Mężowie byli bardzo ulegli wobec swoich żon i wykonywali za nie wiele czynności.

Prostytucja nie była prawnie zakazana, nie była też tępiona, jak u Azteków.
Młode dziewczyny z tego regionu trudniły się prostytucja by powiększyć swój posag. Robiły to za zgodą rodziców. Cena za współżycie wynosiła 10 ziaren kakao – czyli bardzo cennego i trudno dostępnego towaru.
Służyły do tego celu specjalnie wydzielone miejsca na miejskim targu. Proceder ten kobieta kończyła z chwilą wyjścia za mąż.
Prostytutki składane były podczas uroczystych orgii w darze bogom, by ochronić kraj przed wszelkimi klęskami.
By zaskarbić sobie łaski Chaca – boga deszczu, prostytutki zmuszane były do skoku do wnętrza wulkanu Masaya.

PLEMIĘ NIKARAOS (DZISIEJSZA NIKARAGUA)

Kobiety zdobiły włosy podtrzymując je grzebieniami z kości jelenia.
Ramiona malowano mieszaniną własnej krwi i węgla – symbolizująca skórę jaguara.
Malowano także ciało asfaltem, pomijając piersi, by kobieta mogła swobodnie karmić dzieci.
Wódz pozbawiał dziewictwa wszystkie młode dziewczyny ze swojego plemienia. Rodzice tych dziewczyn przyprowadzali mu swoje córki i niemal błagali by tego dokonał, bo to czyniło je bardziej godne małżeństwa.

PLEMIENIA ŻYJĄCE NA TERENACH DZISIEJSZEJ WENEZUELI

Strój kobiet: spodnie zrobione z kawałka materiału szerokości około 40 cm., przytrzymane sznurkiem, który opasał ciało kobiety. Materiał ten zakrywał biodra, przechodził między nogami zakrywając łono i brzuch.
W tropikalnych regionach kobiety chodziły nago.
Zamężne kobiety nosiły kolorowy sznurek skrzyżowany na piersiach.
Gdy kobieta odbyła pierwszy stosunek płciowy mogła zamiast tego stroju nosić przepaskę na biodrach lub spódnicę przed kolano – czasem do łydki, a czasem nawet do kostek.

Przed ślubem kobieta była oddawana kapłanowi, który odbywał z nią stosunek płciowy. Dopiero potem mogła się udać do męża.
Przed ślubem dokładnie sprawdzano czy kobieta jest dziewica. Jeśli nie, mężczyzna mógł oddać ją ojcu.

 PLEMIENIA ŻYJĄCE NA TERENACH DZISIEJSZEJ KOLUMBII

Kobiety piersi zasłaniały małą, bogato zdobioną peleryną.
Kobiety w Kolumbii naszywały sobie na koszulę lub bluzkę krążki, mające na celu optycznie powiększyć piersi.
Kobiety nosiły luźne pasy materiału sięgającego do kolan. Pasy te nie były ze sobą spięte i podczas wiatru nie zakrywały ciała.
W tropikalnych regionach kobiety chodziły nago.
Włosy dobrze pielęgnowane, ozdabiane złotymi diademami lub kwiatowymi, barwnymi wiankami noszonymi nad czołem.
Kobiety swoje ciało pokrywały czerwonym cynobrem, a twarz malowały olejami. Poziom społeczny wyrażała ilość malowideł na ciele – im więcej tym wyższy status.

Małżeństwa były monogamiczne. Żonę mężczyzna sobie kupował. Kobiety ciężarne, przed urodzeniem udawały się do czczonej skały, zeskrobywały ją i wypijały pył zmieszany z woda.
Przyszłość dla dziecka wróżono spryskując zwitek bawełny mlekiem jego matki.

Kobieta w panteonie bogów:

  • Cbucbabiba – „Tęcza”, patronka kobiet ciężarnych;
  • Chuchabiba – bogini tęczy, patronka kobiet w ciąży;
  • Furachogua – „Dobra Kobieta” zwana też „Bauche”, wyłoniła się z wody trzymając na rękach 13-letniego chłopca, którego poślubiła gdy dorósł. Cały ród ludzi był ich potomstwem;
  • Gauteovan – Pramatka, twórca świata, ze swej krwi menstruacyjnej stworzyła najpierw słońce a potem wszelkie inne rzeczy. Od niej pochodziły duchy nieprzyjazne ludziom. Od niej pochodziło pierwszych 4 książąt-kapłanów;
  • Huitaca – bogini tańca, pijaństwa i rozwiązłości seksualnej;
  • Huitaca – rywalka bogów-stworzycieli. Bogini tańca i sprawczyni rozwiązłości seksualnej;
  • Nencatacoi – patronka tkaczek.

PLEMIONA ŻYJĄCE NA TERENACH DZISIEJSZEJ PANAMY

Kobiety zasłaniały piersi biustonoszami wykonywanymi z płytek złota, zdobionymi motywami religijnymi. Płytki te miały otworki by można je było nawlekać na sznurek wiązany na plecach. Biustonosz taki dodatkowo optycznie powiększał piersi.
W tropikalnych regionach kobiety chodziły nago.

Kobieta w panteonie bogów:

  • Bacbue – pramatka, bogini płodności, miała wyraźne cechy księżycowe, wyszła z wody laguny i uczyła ludzi przestrzegania przykazań;
  • Chicu me– dwupłciowa i uchodziła za bóstwo—stworzyciela;
  • Dobeiba – bogini burz;
  • Pobciba – bogini grzmotu i błyskawic, powodowała burze i powodzie.

INKOWIE (DZISIEJSZE PERU)

W Imperium Inków kobieta była jedynie siłą roboczą i gwarancją wzrostu ilościowego społeczeństwa. Była trybikiem w dobrze zarządzanym kraju, gdzie wszystkie dane dotyczące życia, łącznie z parą sandałów i kolbą kukurydzy, były ilościowo zapisywane i skrzętnie przechowywane.
Kobieta w zamian za obowiązki wobec państwa, dostawała od państwa ochronę i zaopatrzenie.
Gdy kobieta zachodziła w ciążę, jej tryb życia nie zmieniał się. Często zdarzało się, że rodziła podczas prac polowych lub przenoszenia towarów – w takim przypadku na chwilę odchodziła na bok, rodziła i wracała do dalszej pracy. Pępowinę odcinały paznokciami lub odgryzały i obmywała noworodka w najbliższej rzece, nawet jeśli był to zimny strumyk w wysokich zaśnieżonych Andach. Jedynym aktem troski było podgrzewanie wody w ustach, zanim spryskała nią dziecko.

Poronienie uważane było za wielkie nieszczęście. By zapobiec przedwczesnemu porodowi zatrudniano czarowników, którzy odprawiali specyficzny rytuał. Pocierał dwa duże kamienie o srebro. Potem na tych kamieniach kładł sproszkowane liście koki, cynober lub sproszkowane muszle morskie. Obok stawiał świnkę morska i pojemnik z chiczą – napojem ze sfermentowanej kukurydzy, gdzie ziarna przeżuwane były tylko przez dziewice lub kobiety „czyste”, nie spożywające w tym okresie soli ani pieprzu. Czarownik pocierał brzuch ciężarnej posążkiem bóstwa, kładł ten posążek na słomie i przywoływał bóstwo. Czarownik wypowiadał wiele modlitw do Słońca i do różnych lokalnych huaca. Rzekome bóstwa informowały go jakie demony dręczą kobietę, zatem zajmował się ich wypędzeniem lub ubłaganiem tych demonów. W tym celu cynober lub sproszkowane muszle rozrzucano na wietrze, świnkę morską zabijano sprawdzając jej wnętrzności, a chichę rozlewano w celu zjednoczenia wszystkich złych duchów.

Gdy ciąż i poród przebiegł bez problemów, po narodzinach dziecka ojca obowiązywał ścisły post. Przez pierwsze dni towarzyszył żonie odstraszając od niej złe duchy.
Najpierw rodzice nadawali dziecku imię tymczasowe, a dopiero w starszym wieku otrzymywało właściwe imię.
Przez pierwsze miesiące życia dziecka rodzice nie mogli go było brać na ręce ani czule przytulać – i było to zgodne z obowiązującym prawe – by zbyt nie rozpieścić dziecka.
Nawet podczas karmienia matka nachylała się tylko nad dzieckiem nie biorąc je na ręce – karmienie piersią trwało zazwyczaj do trzech lat, i nie można było karmić częściej niż trzy razy dziennie.
Pielęgnacją dziecka zajmowała się wyłącznie matka, bez względu na status społeczny, czyli zarówno wśród ludu, jak i wśród Inkaskiej arystokracji.
Już trzy dni po porodzie kobieta wracała do pracy i obowiązków domowych. Matka nosiła dziecko na plecach w czymś, co mogło przypominać plecak wykonany z drewnianych deseczek podtrzymujących maluszka w poziomie. W domu dziecko leżało w kołysce.
Gdy dziecko zaczynało raczkować, nie używano już kołyski, lecz sadzano je na kocu we wgłębieniu znajdującym się w danej chacie.

Jak wynika z kronik, Inkowie dzielili okres dzieciństwa na kilka etapów:

  • dziecko w kołysce, wiek od narodzin do 1 roku życia;
  • saya huamrac – dziecko potrafi samo stać, wiek od 1 do 5 roku życia, był to czas zabaw ale by nie było zbyt bezczynne miało nakaz iskać wszy z włosów;
  • dziecko umie chodzić, wiek od 5 do 9 roku życia;
  • dziecko otrzymujące chleb, od 9 do 12 roku życia, zwiększenie obowiązków, między innymi przeganianie ptaków z pól kukurydzy.
  • purlac huarma – dziecko skłonne do zabaw, wiek od 8 do 15 roku życia. Po 12 roku życia chłopcy uczyli się fachu po ojcu lub zostali wybrani do służby w wojsku, do prac publicznych, wypasu lam. Dziewczynki pomagały matce w pracach kuchennych, na polu i przy warsztacie tkackim. Dom rodzinny mogły opuścić jedynie w przypadku, gdy zostały wybrane – z uwagi na swoja urodę – do służy w świątyniach lub posługi w pałacach królewskich. Gdy dziewczynka została wybrana do służby, zabierano ją z domu rodzinnego na całe życie, a rodzice nie mogli się tej decyzji sprzeciwić.

Dziewczynki z domów arystokracji Inkaskiej kształciły się w szkołach prowadzonych przez tzw. amauta, czyli uczonych. Już od czasów Inki Yapanqui obowiązywała reguła mówiąca, że wiedza nie jest przeznaczona dla ludu, lecz potomków arystokracji. Inka Roca natomiast uważał, że kształcić w naukach należy tylko szlachtę, a nie tych z niskiego stanu, gdyż takie wzniosłe nauki mogłyby wbić ich w pychę, co było by ze strata dla państwa. Dla tych z niskiego pochodzenia wystarczy by nauczyli się fachu swego ojca i matki.

Pierwszą ceremonią w życiu dziewczynki było nadanie jej imienia – między piątym a dwunastym rokiem życia. Wybrana osoba – odpowiednik ojca chrzestnego – kamiennym nożem obcinał dziecku paznokcie i włosy, które potem schowane były przez matkę dziecka. W obcinaniu mogli uczestniczyć także inny członkowie rodziny. Uroczystości towarzyszyły tańce, śpiewy i oczywiście picie chichy. Po tej uroczystości dziewczynka pomagała matce w pracach domowych, uczyła się tkactwa i przędzenia.

Druga ceremonia w życiu dziewczynki związana była w pierwszą menstruacją. Gdy następowały pierwsze objawy menstruacji rodzice przypominali jej wszystkie obowiązki jakie miała wobec nich i innych starszych osób. Następnie pościła i dopiero po 48 godzinach mogła zjeść posiłek z kilku surowych ziaren kukurydzy. Czwartego dnia zdejmowała dziecięce ubranie, wkładała wyszykowany przez matkę strój kobiecy a włosy – które do tej pory nosiła rozpuszczone – zaplatano jej w warkocz.

Związki małżeńskie dziewczynki mogły zawierać w wieku 18 – 22 lat, a chłopcy dopiero po 25 roku życia. Po zawarciu małżeństwa dziewczyna wychodziła z pod opieki rodziców. Dziewictwo nie miało znaczenia, uważane było wręcz za wadę.

Zaślubiny były raczej aktem administracyjnym, nie tak hucznym jak na przykład u Azteków. Dokonywał je urzędnik państwowy, raz do roku, na głównym placu miasta, gromadząc wszystkie zaineresowane pary. Małżeństwo było obowiązkowe, a jeżeli mężczyzna nie mógł znaleźć sobie partnerki wybierał mu ją wspomniany wcześniej urzędnik państwowy.
Często stosowano tzw. małżeństwo na próbę, zawierane na rok lub dwa.
Kobieta przenosiła się do domu męża, a w posagu wnosiła do nowego domu wełnę, wrzeciono, przęślik, igły, narzędzia tkackie i pomalowany sznurek na świąteczne ceremonie. Państwo przydzielało im ziemię, a oni pracowali na niej oddając część plonów.

Rozwody stosowano jedynie w przypadku bezpłodności żony.

Za zdradę kara śmierci obowiązywała zarówno żonę jak i męża. Gwałciciele także byli karani śmiercią – jeśli jednak zgwałcona kobieta nie znalazła sobie potem męża, karę darowano.

Jeśli umierał władca, ceremonialnie zabijano sto kobiet. Inne w geście żałoby goliły sobie głowy, inne malowały sobie twarze sadzą i lamentowały na ulicach Inkaskiej stolicy.

Gdy umierała żona Inki jej zwłoki balsamowano i ubierano w paradne szaty.

Ubiór:
Ubiór członek społeczności Inkaskiej otrzymywał od państwa po ślubie i nosił go aż się zniszczył – jeden odświętny drugi do użytku codziennego. Potem otrzymywał nowy. Typowy strój Inkaskiej kobiety:

  • anacu – długa tunika z wełny lamy, rozcięta z jednej strony;
  • kolorowy pasek podtrzymujący tunikę;
  • llicalla – chusta z wełny lamy, w kolorze szarym, zarzucana na ramiona, spięta na piersiach szpilką wykonaną ze srebra, brązu lub cyny;
  • usuta – sandały ze skóry lamy.

Strój małżonki władcy, czyli coy zdecydowanie różnił się od ubioru zwykłej kobiety, gdyż do jego wykonania stosowano najcenniejsze materiały:

  • długa tunika do kostek w kolorze niebieskim, różowoczerwonym, żółtym lub pomarańczowym;
  • szarfa w kolorze cynobrowej czerwieni owijająca talię;
  • krótki płaszczyk z piór egzotycznych ptaków, zarzucany na ramiona, spinany złotą szpilką;
  • sandały z delikatnej skóry wikunii;
  • na głowie cienka chusta, przypięta do włosów i swobodnie spadająca na ramiona.

Najpiękniejsze stroje, te najlepiej ozdobione przeznaczone były dla zmarłych.
Strój codzienny dopełniała przepaska noszona na czole lub piersiach, ułatwiająca noszenie ciężarów oraz woreczek wieszany na ramię, najczęściej zdobiony motywami zwierzęcymi lub geometrycznymi.
W regionach tropikalnych strój był minimalny lub kobiety chodziły nago, co nie budziło wstydu.
Nakrycie głowy było rożne, zależnie od regionu – od zwykłej chusty do stożkowych czapki.

Zabiegi upiększające:
Kobiety z prostego ludu stosowały znacznie mniej urozmaicone zabiegi kosmetyczne niż arystokratki.
Włosy noszono z przedziałkiem na środku lub zaplecione w warkocz. Ozdabiano je kolorowymi wstążkami, a na szyi wieszano naszyjniki z kolorowych muszelek lub paciorków.
Włosy myto wodą, w której moczono wcześniej korę pewnych drzew oraz fasolę – pozwalało to uzyskać jedwabisty połysk w granatowoczarnym kolorze.
Lśniące zęby i czerwone dziąsła uzyskiwano płukając jamę ustną wywarem z ziół, który zaogniał błonę śluzową. Kilka dni musiała przyjmować posiłki płynne. Złuszczony naskórek odsłaniał jaskrawoczerwone dziąsła.
Arystokratki natomiast wyskubywały sobie brwi delikatnymi złotymi szczypcami, usta szminkowały cynobrem lub barwnikiem z czerwonych owoców achiote.

Prostytucja:
Prostytucja wśród kobiet Inkaskich była znana. Traktowane były one jednak marginalnie, mieszkały w chatach poza wsiami, nie mogły wchodzić do wsi, nie mogły także kontaktować się z innymi kobietami.

Mniszki:
Dla utrzymania kultu boga Słońca Inti i jego małżonki – bogini Księżyca Mamaquilli, potrzebne były specjalne osoby, czyli kapłani i służki. Tymi służkami, odpowiednikami zakonnic były tzw. „Dziewice Słońca” lub „Kobiety Wybrane”.
By dziewczyna mogła zostać „Kobietą Wybraną” musiała spełniać kilka podstawowych warunków. W wieku 13-14 lat młode dziewczynki były przekazywane do klasztoru zwanego „Domem Dziewic Słońca” – jeśli miała służyć najwyższemu bóstwu, lub do „Domu Wybranek” – jeśli miała służyć innym bóstwom.

W tych domach przebywały w izolacji, zazwyczaj do końca swojego życia, zachowując wieczną czystość. Za złamanie czystości groziła kara śmierci przez pogrzebanie żywcem. Mogły być także przeznaczone jako ludzka ofiara dla bóstwa – zazwyczaj w przypadku śmierci Inki, choroby Inki lub epidemii. W klasztorze zajmowały się przygotowywaniem posiłków i napojów dla danego bóstwa.
Nie łatwo było zostać tą wybraną – najpierw należało przejść okres próbny. Wymagane było również zezwolenie urzędnika państwowego, któremu przedstawiano kandydatki. Ten oceniał ich urodę, inteligencję i kondycje fizyczną. Po akceptacji, dziewczynie zasłaniano twarz szarym lub brązowym welonem i obcinano jej włosy, pozostawiając jedynie warkocze na czole i na skroniach. Ubierano ją w szare szaty i pouczano o obowiązkach i odpowiedzialności.
Grupę nowoprzyjętych – zazwyczaj 10 dziewczynek – przekazywano na naukę do doświadczonej starszej kobiety, gdzie przebywały trzy lata. Tu uczyły się o bogach, nauczały tkactwa, szycia, przyrządzania potraw, przechowywania i konserwacji kultowych przedmiotów oraz podtrzymywania świętego ognia.
Po trzech latach nauki, w obecności kapłana podejmowały decyzję, czy zostają w klasztorze, czy wracają do domu i zakładają rodziny.

Kobieca arystokracja:
Kobieta będąca żoną władcy zwała się coya i była jednocześnie jego siostrą. Przywilej poślubienia swojej siostry przypadał jedynie Ince i nikt inny w kraju nie mógł poślubić krewnego w pierwszej linii, czyli siostry, matki, kuzynki, ciotki, siostrzenicy, krewnej lub matki chrzestnej. Kara jaka obowiązywała za złamanie tego prawa to utrata obu oczu.
Jedynie synowie coy mogli objąć tron Inki.
Obowiązki żony Inki polegały na uczestnictwie w obrzędach religijnych, tkaniu i szyciu kosztownych szat dla Inki. Miała wpływ na państwową politykę. Jeśli Inka miał odmienne zdanie to zawsze jego ocena była ważniejsza. Gdy rozgniewała Inke, musiała paść przez nim na kolana i pozostać w tej pozycji, aż władca nie pozwolił jej wstać.

Kobieta w panteonie bogów:

  • Mamacocha – Bogini morza. Jej należało zawdzięczać bogate połowy i szczęśliwy powrót;
  • Mamaquilla – Bogini Księżyca, żona Słońca, boga Inti;
  • Pacbamama – otaczana wielką czcią, bogini rolnictwa.

Zapraszam do odwiedzenia strony na Facebook

3 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments